18-letni mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo własnych rodziców i młodszego brata. Sam wezwał policję i najpierw utrzymywał, że rodzina została zamordowana przez włamywaczy. Do zbrodni doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w Ząbkowicach Śląskich.
Jak poinformowała w poniedziałek PAP rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich kom. Ilona Golec, policja prowadzi pod nadzorem prokuratury śledztwo w sprawie zabójstwa trzyosobowej rodziny.
„Nie mogę ujawnić szczegółów. Potwierdzam jedynie, że nie żyją dwie dorosłe osoby -rodzice i siedmioletnie dziecko. Osobą zatrzymaną i podejrzaną w sprawie tego zabójstwo jest 18-letni syn i brat poszkodowanych”- powiedziała PAP policjantka.
Jako pierwsze informację o zbrodni podało radio RMF FM, według którego nastolatek wszedł na dach domu i stamtąd miał wezwać policję utrzymując, że rodzina padła ofiarą włamywaczy-morderców. Stacja podała, że gdy policjanci zaczęli przesłuchiwać 18-latka ten sam przyznał się do zbrodni. Miał też wskazać, gdzie zakopał narzędzie zbrodni – siekierę.
(PAP) autor: Roman Skiba