W łódzkim sądzie apelacyjnym zapadł prawomocny wyrok dla Eryka J. 24-latek zadźgał swoich niedoszłych teściów i rzucił się z nożem na będącą w ciąży byłą partnerkę i jej siostrę. Resztę swojego życia spędzi w więzieniu.
Do zdarzenia doszło w połowie marca 2018 roku w Cerkwicy Starej. Jak ustalono podczas śledztwa, Eryk J. przygotowywał się do zbrodni od grudnia 2017 r. W internecie kupił kilkanaście noży, dwa bagnety oraz kominiarkę z nadrukiem czaszki.
W nocy z 14 na 15 marca ubiegłego roku 24-letni dziś Eryk J. wszedł do domu swojej byłej partnerki. Z zimną krwią zadźgał jej rodziców: Grażynę K. († 59 l.) i jej męża Juliana († 59 l.). Z nożem rzucił się też na Natalię K. (25 l.) – swoją byłą dziewczynę, która pod sercem nosiła jego dziecko i ciężko ją ranił. Siostra kobiety również została ranna.
Po ataku Eryk J. wrócił do swojego mieszkania, został zatrzymany przez policję po godzinie 3:00 w nocy. Badania wykazały, że nie był pod wpływem alkoholu, ale miał 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Była partnerka mężczyzny została przewieziona w stanie ciężkim do szpitala. Napastnik zranił nie tylko ją, ranny został także nienarodzony syn kobiety. Lekarze podjęli decyzję o cesarskim cięciu. Przez długi czas malec był w stanie krytycznym.
Dzięki wysiłkom lekarzy udało się przywrócić do zdrowia matkę i dziecko. Niestety, po kilku miesiącach chłopiec zmarł.
Dlaczego Eryk J. popełnił tę straszną zbrodnię? Okazało się, że to on był ojcem dziecka swojej byłej partnerki. Rozstali się, bo mężczyzna chciał, by kobieta usunęła ciążę. Gdy kobieta odmówiła, początkowo postanowił zabić ją i nienarodzone dziecko. Później jego plan się zmienił: zdecydował, że zabije wszystkich jej bliskich.
Łódzki sąd apelacyjny w całości podtrzymał wyrok dożywocia dla 24-latka.