Będzie ciąg dalszy procesu młodego mężczyzny, nieprawomocnie skazanego przez sąd w Łomży (Podlaskie) za wykorzystanie seksualne 15-miesięcznej dziewczynki i znęcanie się nad nią. Sąd pierwszej instancji skazał go na 6 lat więzienia. Wyrok zaskarżył obrońca.
Akta sprawy wraz z apelacją wpłynęły do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku. Rozprawa została zaplanowana na koniec marca – wynika z informacji uzyskanych przez PAP w tym sądzie.
Chodzi o sprawę z jesieni 2019 roku. Zarzut postawiony przez łomżyńską prokuraturę okręgową dotyczył popełnienia zbrodni zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i znęcania się fizycznego i psychicznego nad 15-miesięczną dziewczynką.
Oskarżony o to młody mężczyzna, kuzyn rodziców dziecka, w chwili zatrzymania był pijany. Jak podawała wtedy policja, miał się dziewczynką opiekować pod nieobecność rodziców. To oni przywieźli córkę do szpitala w Łomży. Stamtąd trafiła do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Była hospitalizowana z urazami głowy, kończyn, okolic intymnych.
Zarzuty obejmowały też znęcanie się fizyczne i psychiczne nad małym dzieckiem nieporadnym ze względu na wiek (w opisie czynu była mowa o biciu i przypalaniu papierosem), oraz naruszenie – wskutek tych obrażeń – czynności jego ciała.
W trakcie śledztwa zlecona była kilkutygodniowa szpitalna obserwacja ówczesnego podejrzanego, by ocenić stan jego poczytalności w chwili popełnienia czynu. Jak informowała prokuratura kierując we wrześniu ub. roku akt oskarżenia do sądu, biegli nie stwierdzili w tym przypadku choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego bądź „organicznego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego”.
W śledztwie mężczyzna przyznał się jedynie do spowodowania obrażeń ciała, ale nie do przestępstwa na tle seksualnym. Przy zastosowanej przez śledczych kwalifikacji prawnej czynów, groziło mu do 12 lat więzienia.
Proces w pierwszej instancji, którą był łomżyński sąd okręgowy, ze względu na charakter sprawy w całości odbywał się z wyłączeniem jawności, niejawne było też uzasadnienie orzeczenia.
Sąd uznał też, że doszło do znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad dzieckiem i spowodowania naruszenia czynności ciała na czas do 7 dni.
Skazał oskarżonego na 6 lat więzienia i zasądził 50 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz dziecka. Orzekł też 10-letni zakaz zbliżania się tego mężczyzny do pokrzywdzonej dziewczynki na odległość mniejszą, niż 50 metrów oraz na 10 lat zakazał mu prowadzenia wszelkiej działalności związanej z wychowaniem, edukacją, leczeniem nieletnich czy też opieką nad nimi.