66-letni mieszkaniec gminy Wiślica (woj. świętokrzyskie) wpadł do studni, w której było około 2 metrów wody. Strażacy wyciągnęli mężczyznę na powierzchnię, ale lekarz stwierdził jego zgon.
Do wypadku doszło sobotę rano w miejscowości Skotniki Górne w gminie Wiślica (powiat buski). Strażacy otrzymali informację, że do sześciometrowej studni wpadł 66-letni mężczyzna. „Działania strażaków polegały w pierwszej kolejności na napowietrzeniu tej studni, a następnie sprawdzenie detektorem wielogazowym, czy w studni znajdują jakieś substancje niebezpieczne” – poinformował PAP o szczegółach akcji, a sobotę po południu st. kap. Piotr Dziedzic z Komendy Powiatowej PSP w Busku-Zdroju. Następnie strażak ratownik ubrany w kombinezon nurkowy, bo w studni znajdowało się około 2 metrów wody, został opuszczony do studni. „66-latek został wyciągnięty ze studni. Mężczyznę przekazano zespołowi ratownictwa medycznego, ale lekarz stwierdził jego zgon” – dodał Dziedzic.
Na miejscu oprócz strażaków pracowali także policjanci, którzy ustalają przebieg i przyczyny tego tragicznego wypadku. „Wykluczyliśmy udział osób trzecich w tym zdarzeniu” – powiedziała PAP asp. Justyna Konopka z Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.