Ciało kobiety zostało znalezione w środę 10 marca w mieszkaniu przy ul. Hożej w Kożuchowie koło Nowej Soli (woj. lubuskie). W czwartek, 11 marca, została przeprowadzona sekcja zwłok 65-latki. Jak informuje prokuratura, kobieta została uduszona. 63-letni mąż ofiary usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.

Do tragedii doszło w środę, 10 marca. Policja otrzymała zgłoszenie o domowej awanturze. Krzyki dochodziły z jednego z mieszkań na ul Hożej. Funkcjonariusze z Kożuchowa zjawili się na miejscu, gdyż w zgłoszeniu była mowa o agresywnie zachowującym się mężczyźnie.

Nikt jednak nie chciał otworzyć mundurowym drzwi. Na miejsce zostali wezwani strażacy, którym szybko udało się wejść do środka. Wtedy właśnie odkryto, że w mieszkaniu jest martwe ciało. Należało do właścicielki lokalu.

Policja nie miała wątpliwości, kogo najpierw powinna zatrzymać. Na miejscu był 63-letni mąż ofiary. To on – jak wynikało ze zgłoszenia sąsiadów – miał się zachowywać agresywnie.

Początkowo śledczy nie mieli pewności, co do tego, w jaki sposób zmarła 65-latka. – Na ciele kobiety nie znaleziono obrażeń wskazujących przyczynę zgonu – powiedział Fąfera. To dlatego prokurator zabezpieczył ciało kobiety do sekcji.

Sekcja zwłok 65-latki odbyła się w czwartek, 11 marca. – Biegły medyk sądowy w wyniku szczegółowych oględzin stwierdził, że kobieta zmarła najprawdopodobniej w wyniku uduszenia – mówi prokurator Fąfera. Został również pobrany materiał biologiczny do dalszych, szczegółowych badań laboratoryjnych.

Prokurator postawił 63-letniemu mężowi ofiary zarzut zabójstwa. W piątek, 12 marca, został również skierowany do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Grozi mu nawet dożywotnie więzienne.

 

Komentarze: