Policjanci przejęli 168 kilogramów kokainy. To narkotyki, które w zeszłym tygodniu trafiły w bananach do hurtowni, a stamtąd do sklepów popularnej sieci handlowej.
Co najmniej 168 kilogramów kokainy trafiło do hurtowni w Rawie Mazowieckiej. Stamtąd przewieziono ją w kartonach z bananami do czterech sklepów: dwóch w Warszawie i dwóch w woj. łódzkim. Personel placówek handlowych natrafił na narkotyki w sklepowych magazynach.
Prokuratura powierzyła prowadzenie postępowania stołecznej policji – teraz funkcjonariusze sprawdzają, czy narkotyki trafiły z hurtowni tylko do czterech sklepów. Starają się też potwierdzić, czy udało się przejąć już cały transport środków odurzających.
Wyjaśniane są też szczegóły transportu i w jaki sposób doszło do przemytu: skąd pochodzi kokaina, a także czy doszło do pomyłki przemytników.
W zeszłym tygodniu Warszawie odkryto po kilka kilogramów kokainy sklepach: najpierw na Śródmieściu – o czym personel sklepu powiadomił policję, później na Mokotowie i Bielanach. Następnie nadeszły zgłoszenia z podwarszawskich miejscowości.
Krzysztof Zasada dowiedział się również, że spore transporty trafiły do Tomaszowa Mazowieckiego i Wielunia w Łódzkiem.
Sieć Carrefour przyznała, że banany z kokainą znaleziono w jej sklepie.
Potwierdzamy, że w czwartek, 10 czerwca br. w godzinach popołudniowych, w jednym z naszych sklepów w Warszawie, pracownicy znaleźli podejrzane paczki w świeżej dostawie bananów” – poinformował Carrefour Polska w oświadczeniu wydanym przez Biuro Prasowe.
Zawiadomili oni o tym niezwłocznie policję, która szybko zabezpieczyła partię towaru oraz wszczęła śledztwo, które jest obecnie w toku” – przekazała dalej sieć i zapewniła, że „w pełni współpracuje ze służbami we wszystkich aspektach tej sprawy”.