Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa skazał w czwartek kardiochirurga Mirosława G. za narażenie pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia, któremu podczas operacji w 2006 r. zostawił w lewej komorze serca kawałek gazika. Lekarz został skazany na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok i grzywnę w wysokości 10 tys. zł. Prokuratura zapowiada apelację.
Sędzia Łukasz Malinowski wydał dziś wyrok w głośniej sprawie kardiochirurga Mirosława G., dotyczącej wątku narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Sprawa była rozpoznawana powtórnie. Wcześniej kardiochirurg oskarżony był nie tylko o narażenie pacjenta, ale także o nieumyślnie doprowadzenie do jego śmierci, jednak w tym wątku, mimo apelacji prokuratury, został uniewinniony.
Do zdarzenia doszło 22 listopada 2006 r. w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie. Mirosław G. pełnił tam funkcję kierownika kliniki kardiochirurgii. W tym dniu przeprowadzał u pokrzywdzonego operację w związku ze stwierdzoną u niego wadą zastawki aortalnej. Został oskarżony, ponieważ stwierdzono, że po przeprowadzonym zabiegu nie usunął z lewej komory serca pacjenta fragmentu gazika, tzw. rolgazy.
Prokurator Przemysław Ścibisz z Prokuratury Regionalnej w Warszawie wnosił o uznanie G. za winnego i wymierzenie mu kary 8 miesięcy pozbawienia wolności, orzeczenie zakazu wykonywania zawodu przez 4 lata i obciążenie kosztami postępowania.
Sędzia Łukasz Malinowski uznał winę kardiochirurga, ale skazał go łagodniej niż chciał oskarżyciel.
-Nieprawomocnym wyrokiem z dnia 26 sierpnia 2021 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie III Wydział Karny uznał Mirosława G. za winnego i wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności zawiesił na okres próby 1 roku i zobowiązał oskarżonego Mirosława G. do informowania Sądu o przebiegu okresu próby – przekazała Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie. Mirosław G. ma także zapłacić 10 tys. zł. grzywny i ponieść koszty postępowania sądowego.
Jak ustaliła PAP, zakaz wykonywania zawodu nie został orzeczony z uwagi na długi okres, który upłynął od zdarzenia oraz fakt, że czyn zarzucany lekarzowi miał charakter „nieumyślny”.
-Prokuratura nie zgadza się z tym wyrokiem i po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku złoży apelację – przekazała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.