– Mamy z nią do czynienia od wielu lat, odebraliśmy jej już sześć psów i dwa koty – mówiła Anna Michoń-Hus z OTOZ Animals. Kolejną suczkę w typie husky odebrano kobiecie po tym, jak ciągnęła ją przywiązaną do haka samochodu przez Krościenko Wyżne w Podkarpackiem. Kobietę wcześniej skazano za znęcanie się nad zwierzętami. Ma sądowy zakaz ich posiadania.
Kobieta ciągnęła psa przez odcinek około 2 km w centrum miejscowości. Zwierzę to 11-letnia suczka. Przeżyła zdarzenie, jest pod opieką pracowników schroniska.
– Informacje mieliśmy od pracownika gminy, ponieważ kobieta jest powszechnie znana w środowisku ze złego traktowania zwierząt i znęcania się – przekazała Polsat News Anna Michoń-Hus z OTOZ Animals. Organizacja przejęła psa i opiekę nad nim. – Kobieta przeciągnęła psa uwiązanego do haka przez koło 2 km – dodała.
Aktywistka zaznaczyła, że „była też bardzo duża reakcja innych uczestników ruchu, pieszych, zgłaszali to na policję”.
– Kobieta w rozmaity sposób tłumaczyła to, co się stało. Mówiła, że nie wiedziała, że pies jest przypięty przez męża, a potrzebowała auta. Potem mówiła, że ona przypięła psa, a o tym zapomniała – mówi Michoń-Hus.
Pies jest w schronisku, pod opieką weterynarzy. – Jest mocno poobdzierana, ma otwarte rany na palcach, pachwinie. Uratowało ją to, że jako husky ma gęste futro, dlatego nie jest obdarta do gołego mięsa – opisywała Michoń-Hus.
To nie pierwsze takie zachowanie kobiety. Jak zaznaczyła aktywistka z OTOZ Animals, „mamy z nią od dawna do czynienia, odebraliśmy jej już sześć psów oraz dwa koty”. – Skąd ona bierze te zwierzęta, to nie wiem – dodała Michoń-Hus.
Wcześniej sąd skazał kobietę na 15-letni zakaz posiadania zwierząt za znęcanie się nad nimi.
(polsatnews)