Zarzuty wywołania serii pożarów budynków i samochodów usłyszał 30-letni mieszkaniec Sądecczyzny i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Straty spowodowane jego przestępczym działaniem sięgają ponad 300 tys. zł – poinformował we wtorek rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
20 października na terenie gminy Ryto i Piwniczna-Zdrój doszło do czterech pożarów.
W miejscowości Obłazy Ryterskie doszczętnie spłonął niezamieszkały budynek drewniany, natomiast w Młodowie paliły się drzwi stodoły, samochód osobowy oraz kotłownia w domu jednorodzinnym.
Miesiąc wcześniej w tej samej miejscowości uległ spaleniu niezamieszkały budynek wraz ze znajdującymi się w nim urządzeniami gospodarstwa domowego.
– W każdym przypadku na miejscu zdarzenia śledczy przeprowadzili dokładne oględziny i zabezpieczyli ślady, które jednoznacznie wskazywały, że są to podpalenia. Od samego początku policjanci wiązali ze sobą wszystkie te pożary, podejrzewając, że stoi za nimi ten sam sprawca. Funkcjonariusze wykonali szereg czynności, koncentrując się m.in. na obserwacji okolic, w których wystąpiły podpalenia, przesłuchując pokrzywdzonych i świadków, a także wykorzystując do działań policyjnego psa tropiącego – relacjonował mł. insp. Sebastian Gleń.
Policjanci wytypowali sprawcę podpaleń. 30-latek został zatrzymany w swoim domu. W toku dalszych ustaleń okazało się, że sprawca podpaleń ma także na koncie kradzież roweru oraz dwa inne podpalenia w Rytrze.
W marcu 2019 r. podpalił także samochód osobowy marki renault, a w 2020 r. podpalił niezamieszkały dom.