Sąd Okręgowy w Kaliszu umorzył postępowanie ws. księdza oskarżonego o molestowanie ministranta. Sprawa bohatera filmu braci Sekielskich pt. „Zabawa w chowanego” przedawniła się. „To porażka całego społeczeństwa; sprawca odrażającego czynu nie poniesie odpowiedzialności karnej” – powiedział sędzia Marek Bajger.
Sprawa księdza Arkadiusza H. uległa przedawnieniu 20 maja 2015 roku, ale jak podkreśla sąd, umorzenie nie oznacza uniewinnienia: ksiądz jest sprawcą zarzucanych mu przestępstw, przyznał się, a pokrzywdzonym pozostaje postępowanie cywilne o odszkodowanie od kaliskiej kurii.
W marcu Arkadiusz H. został skazany na trzy lata więzienia przez pleszewski sąd rejonowy. Apelację wnieśli zarówno prokurator, jak i obrońca. Chodziło im o wysokość kary. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Kaliszu i to on umorzył postępowanie.
Zdaniem sądu można było uniknąć przedawnienia w tej sprawie. O sprawie wiedzieli ministranci, ich rodzice, biskup diecezji kaliskiej i proboszcz parafii w Pleszewie.
„Wszyscy byli ukontentowani, że problem rozwiąże przeniesienie księdza do innej parafii. Tego rodzaju polityka trwała bardzo długo. Dzisiaj nastawienie społeczne jest inne, takie sprawy nie są chowane pod dywan i są ujawniane publicznie. To porażka całego społeczeństwa, polegająca na tym, że sprawca odrażającego, wyjątkowo nagannego moralnie czynu, popełnionego na szkodę 10-letniego dziecka nie poniesie odpowiedzialności karnej” – podkreślił sędzia Marek Bajger.
Wyrok jest prawomocny. Stronom przysługuje kasacja do Sądu Najwyższego.