Ministerstwo Obrony Białorusi poinformowało w piątek o prowadzeniu ćwiczeń wojsk powietrznodesantowych przy granicy z Polską – podała w piątek agencja Reutera. Wcześniej niemieckie media informowały o tym, że Rosja wysyła nad Białoruś bombowce dalekiego zasięgu, a w ramach „ćwiczeń wojskowych” także myśliwce.
Białoruscy i rosyjscy spadochroniarze zostali zrzuceni na poligon Gożski w obwodzie grodnieńskim – poinformował resort obrony Białorusi. Fakt desantowania rosyjskich i białoruskich spadochroniarzy w pobliżu granicy z Polską potwierdziło Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. Wyjaśniło ono, że był to niezapowiadany sprawdzian gotowości bojowej jednostek powietrznodesantowych.
Rosyjski resort obrony narodowej przekazał, że rosyjscy spadochroniarze zostaną zrzuceni z ciężkich samolotów transportowych Il-76 w Grodnie w ramach wspólnych manewrów wojskowych.
Białoruski dziennikarz opozycyjny Tadeusz Giczan podał informację o rozmieszczeniu rosyjski sił powietrzno-desantowych w miejscowości Hoża w obwodzie grodzieńskim, znajdującym się 5 km od granicy z Litwą i 25 km od polskiej granicy.
Rosyjskie ministerstwo obrony narodowej zapewniło, że wojska powietrzno-desantowe tego kraju, które przeprowadzają ćwiczenia, powrócą do swoich baz wraz z końcem szkolenia – podała rosyjska agencja RIA Nowosti. Dodano, że manewry mają za zadanie sprawdzić gotowość wojsk sojuszniczych w związku ze „wzrostem działań wojskowych w pobliżu białoruskiej granicy”.
W ćwiczeniach mają uczestniczyć także białoruskie siły powietrzne, w tym śmigłowce bojowe. Wojska ćwiczą m.in. namierzanie wrogich zwiadowców i nielegalnych formacji zbrojnych.
Wcześniej niemieckie media informowały o tym, że Rosja wysyła nad Białoruś bombowce dalekiego zasięgu, a w ramach „ćwiczeń wojskowych” także myśliwce.
Jak informuje CNN, białoruski rząd planuje kontynuację wspólnych patroli granicznych z Rosją „regularnie”.