Rozszerzone samobójstwo – to według śledczych najbardziej prawdopodobna przyczyna śmierci małżeństwa, którego ciała znaleziono w piątek w lesie w Staszowie w woj. świętokrzyskim. Jutro wieczorem ma się odbyć sekcja zwłok obojga małżonków.
Zwłoki 55-letniej kobiety znaleziono w zaparkowanym w lesie samochodzie. Miała obrażenia szyi. Kilkadziesiąt metrów dalej odkryto ciało jej 60-letniego męża wiszące na drzewie.
Szef prokuratury w Staszowie Piotr Okarski powiedział, że śledczy biorą pod uwagę kilka wersji wydarzeń. Przyznał jednak, że ta mówiąca o rozszerzonym samobójstwie wydaje się być bardzo prawdopodobna.
Przypuszczalny przebieg tego zdarzenia był taki, że mężczyzna zabił swoją żonę, a potem się powiesił.
Prokurator potwierdził, że w kieszeni 60-latka znaleziono list pożegnalny. Na miejscu zostały zebrane różne ślady, a jutro wieczorem ma się odbyć sekcja zwłok obojga małżonków. Ona wyjaśni m.in., czy mężczyzna powiesił się sam.