W nocy 10 stycznia tuż po godz. 3.00 policjanci z komisariatu na Przymorzu odebrali zgłoszenie o znalezieniu na terenie szpitalnego oddziału wewnętrznego zwłok 94-letniego gdańszczanina. Do zdarzenia doszło w jednym z gdańskich szpitali. Z odebranego zgłoszenia wynikało, że sprawca zaatakował również osobę z personelu medycznego szpitala, zgłaszający przekazał również rysopis mężczyzny.
Policjanci natychmiast pojechali na miejsce. W drodze do szpitala na jednym z przystanków autobusowych zauważyli mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi sprawcy. Mężczyzna zachowywał się nerwowo i gdy zauważył mundurowych, zaczął uciekać. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w jego kierunku i po krótkim pościgu zatrzymali go i obezwładnili. 63-letni mieszkaniec Sopotu został przewieziony do policyjnego aresztu.
„Jak udało nam się ustalić obaj pacjenci leżeli w jednej sali na oddziale chorób wewnętrznych. Zbrodnia wyszła na jaw, gdy pielęgniarka weszła do niej podczas nocnego obchodu. Kobieta zauważyła, że z jednym pacjentów jest coś nie tak. Gdy podeszła bliżej, zobaczyła krew na jego głowie. Wtedy 61-latek rzucił się na nią, złapał za szyję i zaczął szarpać. Wtedy na pomoc przybiegła druga pielęgniarka, a napastnik uciekł. Nie zbiegł jednak daleko. Policjanci, którzy mieli już jego rysopis zatrzymali go nieopodal lecznicy. Zaatakowanej pielęgniarce na szczęście nic się nie stało”- podaj Fakt.
Na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo śledczej oraz policyjny technik, którzy przeprowadzili oględziny i zabezpieczyli ślady.
Policjanci ustalili i przesłuchali pierwszych świadków. Funkcjonariusze weryfikują wszystkie zdobyte informacje oraz ustalają okoliczności zdarzenia.
Za zabójstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Żródło: Policja, Prokuratura, Fakt.pl