W czwartek, 28 stycznia do szpitala w Lublinie trafił pięciotygodniowy chłopiec. Miał złamane kości czaszki i krwiaka. Śledczy nie mają wątpliwości, że to rodzice dziecka (obywatele Bułgarii) chcieli go zabić. Usłyszeli już zarzuty.
W czwartek, 28 stycznia do szpitala w Lublinie trafiło pięciotygodniowe niemowlę. Chłopczyk był w bardzo ciężkim stanie. Miał obrażenia głowy, które zagrażały jego życiu. Niemowlę miało m.in. złamane kości czaszki i krwiaka. Lekarze o całej sprawie powiadomili służby.
Obrażenia chłopczyka były wynikiem celowego działania jego rodziców, obywateli Bułgarii. Matka dziecka Apanasca R. (22 l.) oraz jego ojciec Sasho M. (27 l.), jak podali śledczy, chcieli zabić własnego syna. Para została zatrzymana.
Obywatele Bułgarii usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa syna oraz spowodowania u niego ciężkich obrażeń. – Prokurator zarzucił rodzicom dziecka, że działając w zamiarze pozbawienia życia syna, co najmniej dwukrotnie uderzyli jego głową o twarde podłoże, powodując złamania kości czaszki, krwiak przymózgowy, co spowodowało u chłopca chorobę zagrażającą życiu – przekazała Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Według „Dziennika Wschodniego” to matka niemowlęcia przyznała się do spowodowania obrażeń u dziecka. 22-latka miała tłumaczyć śledczym, że chłopiec wypadł jej na podłogę. Partner kobiety nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Zarzut nieudzielenia pomocy dziecku znajdującemu się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia usłyszała także babcia chłopca, Sevdzan V. (42 l.).
Rodzice dziecka zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy. Babka niemowlęcia została objęta dozorem policji.
Stan chłopca poprawił się, nadal jednak jest ciężki. Dziecko przeszło operację i przebywa w szpitalu.
(źródło: Dziennik Wschodni, onet)