To miał być gest solidarności z osobami przebywającymi na granicy polsko-białoruskiej. Dzieci i ich rodzice namalowali na chodniku przed krakowskim biurem PiS rysunki, które miały przypominać o losie dzieci uchodźców. Nie wszystkim się jednak spodobały. Na miejsce zostali wezwanie policjanci, którzy wylegitymowali rodziców i zarekwirowali dzieciom kredy. Na miejscu pojawili się także technicy kryminalistyki, by ocenić czy uszkodzenia nie mają przypadkiem charakteru trwałego.

Od 4 października na ul. Retoryka, pod krakowskim biurem PiS, codzienne spotykają się rodziny z dziećmi zrzeszone pod hasłem „Rodzina bez granic” (RBG). – Spotykamy się tutaj, żeby wyrazić nasz sprzeciw wobec tego co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej – opowiadała „Faktom” TVN Magda Pytlak, inicjatorka RBG w Krakowie.

Kraków. Rodziny z dziećmi pisały kredą przed biurem PiS. Interweniowała policja

Do interwencji policji doszło w czwartek, ok. godz. 16.30, pod krakowskim biurem PiS. Kiedy pojawiły się tam rodziny z dziećmi, interweniowali funkcjonariusze. – Zauważyli dwie osoby dorosłe z dziećmi, które rysowały coś na chodniku – powiedziała „Faktom” TVN podinsp. Katarzyna Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Na miejsce wezwano też techników kryminalistyki. – Po godzinie przyjechali państwo technicy kryminalistyki, żeby zabezpieczać ślady i te rysunki – relacjonowała jedna z uczestniczek akcji.

Mieli oni sprawdzić, czy „uszkodzenia”, czyli napisy i rysunki kredą, mają charakter trwały. – Zabezpieczone zostały te narzędzia, przedmioty, którymi napisy zostały wykonane – dodała Cisło.

Okazało się, że policjanci na miejscu wylegitymowali dwie kobiety, które będą musiały stawić się na komendzie. – Mówimy tutaj o wykroczeniu z art. 63a Kodeksu wykroczeń, a więc nanoszenia wszelkiego rodzaju napisów, rysunków bez zgody zarządcy tego miejsca – tłumaczyła Cisło.

Kolejna tego typu akcja

Rodziny jednak się nie poddały. Już kolejnego dnia ponownie pojawiły się pod krakowskim biurem PiS, by dać wyraz wsparcia dla rodzin. Na chodnikach ponownie pojawiło się dziesiątki kolorowych napisów i rysunków. Tym razem skończyło się na pouczeniach.

Jeszcze więcej osób stawiło się w sobotę na Rynku Podgórskim, gdzie zorganizowano spontaniczną akcję pod nazwą „Gdzie są dzieci? Zamalujmy Rynek Podgórski”. Jak tłumaczyli organizatorzy, tym razem chcieli w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec działań niepozwalających na wyrażanie swoich poglądów w pokojowy sposób.

Komentarze: