Czternastomiesięczna dziewczynka wypadła w poniedziałek z okna na drugim piętrze bloku we Włocławku i trafiła do szpitala w Płocku, a później została przetransportowana do lecznicy w Warszawie. 33-letni ojciec opiekujący się dzieckiem miał w organizmie ponad 1,7 promila alkoholu.
– Mężczyzna usłyszał dzisiaj zarzut narażenia na bezpośrednie ryzyko utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osoby, nad którą miał obowiązek opieki. Grozi za to do 5 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia – podkreśliła we wtorek po południu w rozmowie prokurator Jędrzejczak-Musialik.
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania Łukasza R. na okres trzech miesięcy.
– Po upadku z II piętra, do którego doszło przy ul. Traugutta, dziecko zostało przez ojca zabrane do pobliskiej przychodni – poinformował bryg. Dariusz Krysiński.
Tam pomocy dziecku udzielił lekarz, który zdecydował o przetransportowaniu dziewczynki do szpitala w Płocku, skąd śmigłowcem LPR przetransportowano ją do Warszawy.
– Kiedy doszło do zdarzenia, dziewczynka była pod opieką ojca. Badanie wykazało, że mężczyzna miał ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie – powiedziała st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
33-latek pod opieką miał również 6-letniego syna.
– Matka w tym czasie była w pracy. Po tym, jak została poinformowana o całym zajściu, przybyła na miejsce – dodała oficer prasowa KMP we Włocławku.
Policjanci prowadzą czynności pod kątem narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osobę, na której ciąży obowiązek opieki.