Włos jeży się na głowie na samą myśl o tym, co działo się w piwnicy domu w jednej z podwarszawskich miejscowości. Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt (OTOZ) Animals Inspektorat Warszawa dokonał makabrycznego odkrycia. – Wiszące szubienice, rozbryzgana krew na ścianach, zagłodzone i martwe psy! – opisuje OTOZ Animals.
Sceny jak z horroru w piwnicy domu w Tarczynie. Pracownicy OTOZ Animals Inspektorat Warszawa zostali poproszeni o pomoc przez Fundację Zwierzokracja oraz Fundację Futrzaki. Chodziło o zabezpieczenie zwierząt należących do starszej kobiety, która kilka dni wcześniej została zabrana w stanie krytycznym do szpitala. Obraz, jaki zastali na miejscu, jeży włos na głowie i przyprawia o mdłości. – Od razu po przekroczeniu progu mieszkania znaleźliśmy zwłoki młodego psa w typie owczarka niemieckiego. Pies był zagłodzony… Smród padliny, odchodów na miejscu był nie do wytrzymania. Ściany zamiast farby pokrywała krew. Była dosłownie wszędzie! – opisuje OTOZ Aniamals na swoim Facebooku.
Z każdym krokiem było coraz gorzej. Jednak to, co pracownicy OTOZ Animals zobaczyli w piwnicy domu, po prostu nie mieści się w głowie!
– Po zejściu do piwnicy doznaliśmy szoku. Mieliśmy wrażenie, że jesteśmy na filmowym planie najgorszego i dobrze przemyślanego horroru… Zwłoki kolejnego zagłodzonego psa leżały pod wiszącymi z sufitu sznurami, które wyglądały jak szubienice. Krew była wszędzie, na ścianach, podłodze. W workach znaleźliśmy nieprawdopodobną ilość kości zwierząt, niewiadomego pochodzenia.. Wyglądało to tak, jakby właścicielka urządziła sobie w piwnicy istną salę tortur lub salę do przeprowadzenia uboju rytualnego sądząc po ilości krwi. Nie chcemy nawet myśleć ile zwierząt zginęło w tej piwnicy… – opisuje OTOZ Animals.
Na miejsce została wezwana Straż Pożarna, a policyjni technicy zabezpieczali ślady. Jak podaje OTOZ Animals, służby również były zszokowane skalą okrucieństwa, do jakiego doszło w tym domu. – Nie mogli uwierzyć, że w tak spokojnej dzielnicy, sielankowej wręcz uliczce, mogło dochodzić do tak brutalnych mordów niewinnych zwierząt – podaje Inspektorat Warszawa.
Jak się okazało, dom właścicielki torturowanych zwierząt znajdował się kilka metrów od domu burmistrza. – Władze wiedziały, że kobiecie już kiedyś zostały odebrane zwierzęta. Co więcej, kilka dni wcześniej, z tego samego miejsca, zostało odebranych 5 psów do niesławnego schroniska w Wągrodnie – podaje OTOZ Animals.