Regularny zysk z odsetek, a po dwóch latach gwarancja zwrotu całej inwestycji i to powiększonej o 20%. Brzmi świetnie, prawda? Tyle, że to najprawdopodobniej dobrze zaplanowane oszustwo. Wiarygodność zapewnia logo i nazwa znanej marki, czujność usypiają wypłacane co jakiś czas odsetki. Potem są już tylko problemy – nerwy, stracone pieniądze, zawiadomienia do prokuratury i wpis na listę ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego.
INWESTYCJE BEZ RYZYKA…
Za inwestycją oferującą pewne zyski stała utworzona w marcu 2013 roku spółka Gerda Finance, potem przemianowana na Gerda Broker, a od czerwca 2019 roku jako Alpha Bridge Broker. Hasło „Gerda” miało w tym przypadku kluczowe znaczenie – nawiązywało do firmy działającej od 1987 roku na rynku zabezpieczeń, która produkuje drzwi i zamki, także antywłamaniowe. Powiązanie dało się zauważyć dodatkowo w logo spółki inwestycyjnej. Choć „spółka inwestycyjna” to określenie nie do końca trafne – oficjalnie podmiot tak wtedy, jak i dziś, zajmuje się doradztwem w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej i zarządzania.
Doradztwo polega na tym, że pracownicy spółki kontaktują się z konkretnymi osobami, proponując im spotkanie. Na spotkaniu namawiają do inwestycji, które mają przynosić zyski z odsetek, a po upływie określonego czasu – zwrot kapitału z nawiązką. Proponowana stopa zwrotu wynosi nawet 8% w skali roku. To pierwszy element, który budzi wątpliwości – inwestycje ze stopą zwrotu powyżej 4% uważa się za ryzykowne. Jak więc ma się to do pewnego zysku i gwarancji zwrotu?
Pojawia się też kolejne pytanie – skąd doradcy spółki mają kontakt do potencjalnych klientów? – Moje dane kontaktowe zostały wykradzione z firmy Open Finance.
Kiedyś miałam tam założoną lokatę, a przedstawiciel Gerdy wcześniej pracował w tej właśnie firmie. Dzwonił do mnie kilkukrotnie i namawiał na spotkanie – tłumaczy nam jedna z pokrzywdzonych, pani Michalina (imię zmienione – przyp. aut.).
Co dzieje się dalej, jeśli doradcy uda się wystarczająco zachęcić do inwestycji? Następuje podpisanie umowy. Na jej podstawie, przez pewien czas, inwestorowi rzeczywiście wypłacane są odsetki. W końcu nadchodzi termin, w którym nastąpić ma zwrot wpłaconych środków, powiększonych dla przykładu o 20%. Wtedy znów działać zaczyna doradca – Przekonał mnie, że nie warto wykupować tych obligacji, lecz aby przenieść je na następną edycję.
Oczywiście gwarantował, że spółki mają dobrą kondycje finansową, a pieniądze będą bezpieczne i będę zarabiać – kontynuuje nasza rozmówczyni.
Jak miało się okazać, inwestorzy byli ostatnimi, którzy zarabiali na przeniesieniu zakupionych akcji czy obligacji na następną edycję. Nie widzieli już więcej odsetek, a z czasem dowiadywali się, że spółki o rzekomo dobrej kondycji finansowej, prędzej czeka restrukturyzacja bądź upadłość niż sukces rynkowy.
…ZBYT RYZYKOWNE DLA BANKU
To tłumaczyło, dlaczego prawnicy pracujący dla Gerda Broker stosowali względem sprzedawanych akcji i obligacji cały szereg zabezpieczeń. Gdyby nie było ryzyka, nie byłoby to konieczne, bo zamiast pieniędzy od inwestorów, spółki bez większych problemów uzyskałyby na przykład kredyt w banku. Chyba, że nie posiadały zdolności kredytowej.
Tak było ze spółką Optima Development Poland z siedzibą w Warszawie, która powstała w 2014 roku jako firma zajmująca się wznoszeniem budynków. W roku powstania podmiot wykazał przychód na poziomie 8 tysięcy złotych, rok później 36 tysięcy złotych. Nagle w 2017 roku przychód wyniósł ponad 10 milionów złotych. Zysk netto był jednak… ujemny – wyniósł ponad -7 milionów.
KNF ALARMUJE
Gerda Broker znalazła jednak sposób, by uciec od odpowiedzialności za oferowanie ryzykownych instrumentów finansowych, pochodzących od podmiotów borykających się z problemami finansowymi. Rozwiązanie opierało się o „kojarzenie” ze sobą inwestorów oraz spółek w ramach doradztwa z zakresu prowadzenia działalności gospodarczej i zarządzania. Umowa zakupu instrumentów finansowych podpisywana była przez inwestora bezpośrednio ze spółką, której te instrumenty dotyczyły, nie zaś ze spółką Gerda Broker.
Nie przekonało to Komisji Nadzoru Finansowego, która w kwietniu 2019 roku wpisała Gerda Broker Sp. z o. o. na listę ostrzeżeń – Wpis na listę ostrzeżeń publicznych KNF podmiotu o nazwie Gerda Broker sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (obecnie Alpha Bridge Broker sp. z o.o.) wynika z faktu skierowania przez Urząd KNF do Prokuratury Regionalnej w Warszawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 178 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi, polegającego na prowadzeniu bez wymaganego zezwolenia lub upoważnienia zawartego w odrębnych przepisach działalności w zakresie obrotu instrumentami finansowymi, określonej w art. 69 ust. 2 pkt 1 i 6 tejże ustawy, polegającej na przyjmowaniu i przekazywaniu zleceń nabycia lub zbycia instrumentów finansowych oraz oferowaniu instrumentów finansowych – wyjaśnia Jacek Barszczewski, Dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej w Komisji Nadzoru Finansowego.
Zdarzało się jednak, że przedstawiciele spółki Gerda Broker również podpisywali umowy na sprzedaż instrumentów finansowych ze swoimi klientami – Mam inwestycje w akcje, w której stroną na umowie sprzedaży jest bezpośrednio Gerda Broker. Dodawano do tego dokument z podpisami przedstawicieli zarządu spółki, w którym gwarantowali odkup tych akcji. Obecnie nie chcą się z tego wywiązać, mimo wezwania przedsądowego, które do nich wysłałem – opowiada kolejny pokrzywdzony, pan Michał (imię zmienione – przyp. aut.).
POKRZYWDZENI IDĄ DO PROKURATURY
Część pokrzywdzonych, w ślad za KNF, złożyła już do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przez Gerda Broker przestępstwa. Dotyczą one oszustwa, czyli wprowadzenia w błąd celem doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. – Ogłosiłem apel do pokrzywdzonych w Internecie i zgłosiło się już około 40 osób z całej Polski. Podjąłem się poszukiwania rozwiązania – w niedługim czasie każdy pokrzywdzony będzie składał wniosek, a następnie będzie on pilnowany przez naszego konsultanta prawnego – mówi pan Władysław (imię zmienione – przyp. aut.).
KTO ZA TYM STOI
Prezesem zarządu spółki Alpha Bridge Broker, następcy Gerda Broker, a przy okazji udziałowcem spółki, jest 39-letni Łukasz L. Członkiem zarządu i kolejnym udziałowcem jest natomiast o rok młodszy Piotr D. To ich podpisy widnieją pod gwarancją odkupu akcji, którą dysponuje pan Michał. Na stronie internetowej spółki możemy przeczytać, że „bezpieczeństwo finansowania to jej priorytet”.
Tymczasem na czele Optima Development Poland Sp. z o. o., w którą można było inwestować, mimo jej słabej kondycji finansowej, stoi 63-letni Wojciech K. Spółka jest natomiast wspólnikiem w podmiocie występującym w KRS pod nazwą „Optima Development Poland Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Chałubińskiego 17 Spółka komandytowa”. Wojciech K. jest też prezesem zarządu spółki Rezydencja Gubałówka z siedzibą w Warszawie, która dawniej nazywała się… Optima Development Sp. z o. o.
Takich powiązań i roszad można jeszcze wypisać całą listę. Przypuszczalnie służyło to transferom środków finansowych pozyskanych od inwestorów. Wówczas spółka, w którą dokonano inwestycji, staje się niewypłacalna, a pieniędzmi dysponują spokojnie inne podmioty uczestniczące w całym układzie.
WILK W OWCZEJ SKÓRZE
W ślad za osobami poszkodowanymi kroczą firmy windykacyjne i kancelarie prawne, oferujące pomoc w odzyskaniu zainwestowanych pieniędzy. Efekt pracy pseudowindykatorów i niektórych prawników jest wręcz odwrotny do zamierzonych celów. Inwestorzy zamiast odzyskać pieniądze, tracą je podpisując nic niewnoszące porozumienia – porozumienia, które skutecznie blokują możliwość dochodzenia swoich roszczeń. Zdarzają się również nieuczciwi windykatorzy, którzy umyślnie działają na szkodę osób poszkodowanych. Przed podjęciem jakiejkolwiek współpracy warto zapytać o referencje wystawione przez zadowolonych klientów.
ŚWIATEŁKO W TUNELU
Jako dziennikarze śledczy podjęliśmy współpracę z Agencją Detektywistyczną, która zajmuje się trudnymi windykacjami. Agencja Bezpieczeństwa Publicznego – to firma, która posiada wpis do rejestru Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z zakresu regulowanej działalności detektywistycznej.
„Dzięki wymianie informacji z dziennikarzami śledczymi, a także współpracy z najlepszymi prawnikami w Polsce udało nam się wypracować skuteczny model windykacji dedykowany dla inwestorów, którzy zainwestowali swój kapitał w spółkach o strukturach piramid finansowych” – wyjaśnia Pan Dawid, koordynator działań operacyjnych Agencji Detektywistycznej.
„Posiadamy referencje skutecznej windykacji, wystawione przez osoby, które bezskutecznie próbowały odzyskać swój majątek od firm, które miały zagwarantować bezpieczeństwo ich finansów. Na dzień 31.01.2020 łączna kwota odzyskanych należności przekroczyła pulę 20 milionów” – dodaje pracownik Agencji.
TO DOPIERO POCZĄTEK
Do tematu „bezpiecznych inwestycji” wrócimy w najbliższych tygodniach. Na chwilę obecną oczekujemy na kontakt zwrotny z Prokuratury i informacje, które cały czas do nas spływają od osób poszkodowanych. Temat firm o strukturach piramid finansowych jest tak szeroki, że postanowiliśmy wydać książkę, która będzie opisywała szczegółowo modus operandi spółek, utworzonych w celu doprowadzenia inwestorów do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem znacznej wartości.
Panie Robercie W., Robercie Z., Tomaszu R., Mirosławie P., Piotrze D., Łukaszu L., Konradzie K., Wojciechu K., Januszu S. i inni- to będzie książka o Was i ludziach, którym zrujnowaliście życie i zabraliście marzenia.
KONTAKT DLA POSZKODOWANYCH
Jeżeli przypuszczasz, że zostałeś oszukany lub celowo wprowadzony w błąd przez osoby lub firmy oferujące „bezpieczne inwestycje” – odezwij się do nas. Twoje informacje i wiedza mogą przyczynić się do zakończenia tego bezprawnego procederu. Ze swojej strony zapewniamy bezpłatną pomoc prawną i konsultacje specjalistów z Agencji Detektywistycznej.
Zapraszamy do kontaktu poprzez adres mailowy: piramidy@dzienniksledczy.pl – staramy się odpowiadać na bieżąco, natomiast każdego dnia dostajemy naprawdę bardzo wiele informacji i nie sposób odpowiedzieć na wszystkie w jednym czasie. Możecie nas również znaleźć na Facebooku (www.facebook.com/dzienniksledczy).
Autorzy: PS, DB, DŚ
Artykuł objęty prawami autorskimi. Kopiowania, rozpowszechnianie i korzystanie z zasobów Dziennika Śledczego bez zgody wydawcy jest prawnie zabronione. Szczegóły współpracy i uzyskania dostępu do zasobów serwisu: redakcja@dzienniksledczy.pl