Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała akt oskarżenia przeciwko Adamowi Niedzielskiemu dot. ujawnienia danych wrażliwych. Byłemu ministrowi zdrowia grozi kara trzech lat pozbawienia wolności. W pandemii koronawirusa Adam Niedzielski był jednym z najlepiej rozpoznawalnych ministrów. Jako szef resortu zdrowia odpowiadał za walkę z pandemią, jednak w tym czasie mógł dopuścić się ujawnienia danych wrażliwych. Jest akt oskarżenia w tej sprawie.

Jak podkreśla Prokuratura Okręgowa w Warszawie, akt oskarżenia dotyczy zajścia, które miało miejsce 4 sierpnia 2023 roku. Właśnie wtedy w mediach społecznościowych pojawił się wpis ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, w którym ten ujawnił, jakie leki zażywa lekarz.

Co dokładnie miał zrobić minister zdrowia? W oświadczeniu czytamy, że prokuratura podejrzewa, że ujawnił „dane osobowe o charakterze danych dotyczące zdrowia w postaci rodzaju przepisanych receptą leków, ustalonej osoby, publikując, z użytkowanego tylko przez siebie profilu na internetowym portalu X”.

Jest to zatem kontynuacja sprawy z maja. Wtedy to były minister zdrowia z czasu rządów PiS usłyszał zarzuty związane z ujawnieniem danych jednego z lekarzy.

Przypomnijmy, że w sierpniu 2023 roku Adam Niedzielski na swoim oficjalnym profilu opublikował dwa wpisy. Oba dotyczyły materiału TVN24, w którym dziennikarze informowali, że pacjenci po zabiegach ortopedycznych nie otrzymują recept na leki przeciwbólowe.

Sprawa dotyczyła szpitala w Poznaniu, a minister zarzucił telewizji kłamstwo. „Sprawdziliśmy w Poznaniu. I co? Pacjenci po operacjach ortopedycznych otrzymywali recepty na wskazane leki!” – pisał w jednym z postów. Idąc za ciosem i demaskując nieprawidłowości, podał jakie leki zażywał lekarz, który wypowiedział się w materiale.

Dane, które zostały ujawnione, dotyczyły lekarza Piotra Pisula. Ten nie zamierzał porzucić sprawy. Zapowiedział złożenie pozwu cywilnego, ale toczące się postępowanie ma związek z zawiadomieniem Naczelnej Izby Lekarskiej.

Komentarze: