Na drodze, w okolicach miejscowości Kopydłówek (woj. wielokpolskie) 11 listopada doszło do brutalnego morderstwa. 29-latek zajechał drogę swojej 28-letniej partnerce i zadźgał nożem. W zdarzeniu uczestniczyło roczne dziecko pary.
28-letnia mieszkanka Ostrowa uciekała od mężczyzny samochodem wraz z dzieckiem. 29-letni partner zajechał jej drogę, zadał śmiertelne ciosy nożem, po czym sam próbował popełnić samobójstwo w ten sam sposób. Sprawca został przewieziony do szpitala, na ten moment jego stan nie pozwala na przesłuchanie. Było oficjalnie dwóch świadków zdarzenia. Przeprowadzono z nimi czynności śledcze.
Sąsiedzi i znajomi ofiary i jej partnera mają odmienne zdania. Wielu z nich broni 29-latka twierdząc, że to dobry, religijny człowiek. Tłumaczą jego zachowanie zganiając winę na ofiarę mordercy mówiąc, że na pewno go sprowokowała. Jednak, czy taki czyn można wytłumaczyć?
Nasza informatorka, która mieszka niedaleko ofiary powiedziała: “Ania to dobra dziewczyna była. Dobrze, że dziecku nic się nie stało. Ja chodziłam z nią do gimnazjum, moje siostry z nią pracowały. Krew mnie zalewa, a przecież wyglądali na szczęśliwą parę”.
Jak zakończy się ta sprawa i co do powiedzenia ma partner ofiary? Dowiemy się już wkrótce.
Weronika Nowosadzka