Zapadł prawomocny wyrok dla kościelnego, który ciosem w głowę kostką brukową zabił proboszcza parafii Przemienienia Pańskiego w Wielkiej Woli. 47-letni Marcin M. pójdzie do więzienia na 15 lat. Motyw zbrodni, który został zawarty w uzasadnieniu wyroku, szokuje.
Marcin M. pracował w parafii w Wielkiej Woli od wielu lat. Był kościelnym, ale tylko na podstawie umowy ustnej. To mu nie wystarczało, chciał umowę o pracę, o co prosił proboszcza wielokrotnie. Kiedy ten w końcu przedstawił mu dokument, okazało się, że prócz obowiązków kościelnego, nie ma w nim zawartego ani wymiaru czasu pracy, ani wysokości wynagrodzenia, a także nie mógł być podstawą do ubezpieczenia pracownika. Było to na kilka dni przed tragedią. Jak dowiadujemy się w toku sprawy, Marcin B. podpisał umowę, choć go nie satysfakcjonowała. Jak się później okazało, pracował, ale w sobie dusił rozgoryczenie i frustrację, które narastały.
Wszystko w nim wezbrało po alkoholu. Po tym, jak wypił ze znajomym, postanowił udać się do proboszcza i porozmawiać o umowie. Wziął do ręki kostkę brukową, a kiedy usłyszał od księdza, że „przecież ma umowę”, nie wytrzymał. Doszło do awantury, podczas której uderzył duchownego kostką w głowę. Był 2 marca 2021 roku. Ksiądz, pomimo wysiłków lekarzy, zmarł w szpitalu dwa tygodnie później.
Kościelnego zatrzymano dzień później. Przyznał się do winy. Prokurator domagał się 25 lat więzienia. Sąd jednak wymierzył mu niższy wyrok, między innymi z uwagi na dobrą opinię środowiskową, niekaralność oraz złożenie szczerych wyjaśnień.