Policjanci zatrzymali 26-latka i jego 30-letnią żonę. Małżeństwo dawało ogłoszenia w internecie, o świadczeniu usług dla panów. Zwabiali mężczyzn do swojego mieszkania, a kiedy klient był w połowie przygotowany do skorzystania z oferty, z drugiego pomieszczenia wyskakiwał mąż 30-latki w kominiarce na głowie, z pałką w ręku, ubrany jak pracownik ochrony, który zmuszał klienta do wydania gotówki.
Jak ustalili wilanowscy śledczy, 26-latek wraz ze swoją o cztery lata starszą żoną, postanowili zarobić trochę gotówki, na klientach których zwabią do swojego mieszkania pod pozorem masażu. Bynajmniej nie miała być to usługa zdrowotna.
W tym celu umieścili w internecie ogłoszenie. Druga część planu miała składać się z wyreżyserowanej sceny zazdrości, w trakcie której mężczyzna ubrany jako pracownik ochrony, w kominiarce na głowie, wyposażony w kamizelkę kuloodporną, kajdanki, latarkę taktyczną i pałkę typu tonfa, wbiega do pomieszczenia, gdzie jego żona, ubrana w koronkową bieliznę i perukę zabiera się do finalizacji usługi i demonstrując swoją wściekłość, grozi klientowi, że go pobije. Następnie zmusza go do oddania pieniędzy. Klient oddaje pieniądze i ucieka.
Dysponując takim oto planem, pomysłowe małżeństwo, ogołociło z pieniędzy w kwocie 450 złotych 35-letniego mieszkańca Raszyna. Pokrzywdzony na widok wyglądającego złowrogo sprawcy wręczył mu pieniądze za usługę masażu, do którego faktycznie nie doszło. Działając w ten sam sposób, dwa dni później para pozbawiła 400 zł 33-letniego mieszkańca Warszawy.
Kiedy emocje opadły drugi z pokrzywdzonych, wiedząc, że nie zrobił nic zdrożnego, postanowił opowiedzieć całą historię wilanowskim policjantom. Kryminalni odwiedzili mieszkanie nieuczciwych usługodawców.
W trakcie czynności odkryli pokoik do masażu. W jednym z pomieszczeń znaleźli trzy damskie peruki, kamizelkę kuloodporną, pałkę teleskopową i pałkę typu tonfa, latarki taktyczne, kajdanki, czarne rękawiczki, czarną czapkę z napisem ochrona, imitację odznaki policyjnej, pas i gotówkę w kwocie 1060 zł pozyskana w drodze przestępstwa.
26-latek odpowie za wymuszenie rozbójnicze, za co grozi mu kara do 10 lat więzienia, a jego małżonka poniesie konsekwencje za współudział. Z tym tylko, że wobec niej prokurator zastosował policyjny dozór. Natomiast wobec mężczyzny, który fizycznie wymuszał pieniądze, sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu.