Dwie próby samobójcze jednego dnia w województwie mazowieckim. Do pierwszego ze zdarzeń doszło w Ostrowi Mazowieckiej, gdzie 44 -letni desperat postanowił targnąć się na swoje życie, skacząc z 6-metrowej sosny, która znajdowała się przy jednej z ulic na terenie miasta. Kilka godzin później zgłoszenie o próbie samobójczej odebrali policjanci z Garwolina. 50-latek powiesił się w swoim mieszkaniu.
Dwie próby samobójcze podjęli jednego dnia mieszkańcy województwa mazowieckiego. W czwartek 20 maja policjanci z Ostrowi Mazowieckiej próbowali od niej odwieść 44-latka, który wszedł na 6-metrową sosnę. Dzień wcześniej mężczyzna wszczął pod wpływem alkoholu domową awanturę, po której mundurowi wydali mu natychmiastowy nakaz opuszczenia domu i zakaz zbliżania się do bliskich na odległość 50 metrów.
– Dyżurny ostrowskiej komendy próbował skontaktować się z mężczyzną. W międzyczasie policjanci namierzyli miejsce pobytu 44-latka. Odnaleźli go siedzącego na 6-metrowej sośnie przy jednej z ostrowskich ulic. Mężczyzna powiedział policjantom, że chce popełnić samobójstwo. Gdy zobaczył zbliżający się wóz strażacki i karetkę, wszedł wyżej i zagroził, że każda próba zbliżenia się do niego spowoduje, że zrobi sobie krzywdę lub interweniującym wobec niego osobom – informuje policja w Ostrowi Mazowieckiej.
Na miejsce skierowani zostali policyjni negocjatorzy z ostrowskiej, wyszkowskiej i ostrołęckiej komendy. Na szczęście w czasie rozmowy z policjantami z ostrowskiego patrolu, który był pierwszy na miejscu, mężczyzna zszedł z drzewa. 44-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego został przewieziony do szpitala w Ostrowi Mazowieckiej.
Kilkanaście godzin później, tym razem w Garwolinie, doszło do kolejnej próby samobójczej. Na policją zadzwoniła kobieta, która pokłóciła się z pijanym mężem. Opuściła ona mieszkanie i wyszła przed blok, ale mężczyzna zamknął w tym czasie drzwi. Po dojeździe na miejsce mundurowych nie odpowiadał na ich wezwania, ale na szczęście zauważyli oni, że jedno z okien lokum było uchylone.
– Dzięki pomocy dzielnicowych, którzy byli w pobliżu, jeden z funkcjonariuszy dostał się na parapet i przy użyciu pałki służbowej przechylił klamkę tak, by okno otworzyło się. Policjant, który tym sposobem dostał się do mieszkania, zauważył nieprzytomnego 50-latka. Funkcjonariusze bez chwili zastanowienia zdjęli mężczyznę i ściągnęli mu pętlę. Dzięki szybko podjętym działaniom ratowniczym udało się zapobiec tragedii. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia mundurowi stale kontrolowali stan 50-latka, który został przewieziony do szpitala i przekazany pod opiekę lekarzy – informuje policja w Garwolinie.
Źródło SuperExpress