31-latek z Ropczyc został objęty policyjnym dozorem. Mężczyzna najpierw awanturował się w domu, potem poszedł do swojego krewnego i metalowym prętem uderzył jego psa. Został zatrzymany, miał 2 promile. Usłyszał między innymi zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem. Przestępstwo, którego się dopuścił, zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.
W minioną w środę, 16.09.2020 r., po godz. 22:00, dyżurny z Ropczyc otrzymał zgłoszenie o awanturującym się w miejscu zamieszkania mężczyźnie. Kiedy policjanci dojechali na miejsce, awanturnik zdążył opuścić dom. Jak się okazało, poszedł do swojego krewnego, gdzie bestialsko pobił psa. Policjanci ustali, że właściciel zwierzęcia usłyszał jego skomlenie, dlatego wyszedł z domu, aby sprawdzić, co się dzieje. Na zewnątrz zauważył swojego krewnego, który uderzał jego psa metalowym prętem. Oprawca na widok właściciela zwierzęcia, zaczął grozić mu pozbywaniem życia, po czym opuścił jego posesję. Wrócił do swojego domu i ponownie wszczął awanturę.
Policjanci zatrzymali agresora. 31-latek był pijany, miał 2 promile alkoholu w organizmie. Noc spędził w izbie wytrzeźwień.
Mieszkaniec Ropczyc usłyszał zarzuty znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem. Prokurator zdecydował o objęciu go policyjnym dozorem, zakazem zbliżania się do pokrzywdzonego oraz zwierząt, a także zakazem wykonywania działalności gospodarczej związanej z opieką nad zwierzętami.
Mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Pamiętajmy, że zwierzęta nie poradzą sobie bez naszej pomocy, dlatego tak ważna jest nasza wrażliwość, jeżeli dzieje się im krzywda. Będąc świadkiem złego traktowania zwierząt, natychmiast powiadommy o tym odpowiednie służby.