Do Sądu Najwyższego wpłynęła kasacja obrońcy od wyroku wobec b. policjanta z województwa warmińsko-mazurskiego, skazanego prawomocnie na 7,5 roku więzienia za dwa napady z bronią w ręku na placówki bankowe.

Sprawa dotyczyła napadów na oddziały banków w Pieckach i Rozogach na Mazurach, do których doszło w 2020 i 2021 roku.

Z banku w Pieckach, gdzie napastnik sterroryzował pracownice przedmiotem przypominającym pistolet grożąc, że użyje broni, ukradł ponad 46,3 tys. zł; z placówki w Rozogach, gdzie sprawca również miał w ręce podobny przedmiot i też groził jego użyciem – blisko 87,7 tys. zł.

W sprawie zatrzymany został ówczesny dzielnicowy w Rucianem-Nidzie. Prokuratura zarzuciła mu dokonanie rozbojów z użyciem broni palnej – pistoletu Walther P-99. Zatrzymany przyznał się jedynie do rozboju dokonanego w Rozogach i opisał przebieg tego zdarzenia. Jego motywem działania były jak mówił problemy finansowe.

Proces w pierwszej instancji był utajniony

Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie zapadł nieprawomocny wyrok 5,5 roku więzienia za dwa napady. Sąd orzekł też obowiązek naprawienia szkody w całości, a pięciu pracownicom obu placówek skazany miał zapłacić po 2,5 tys. zł zadośćuczynienia.

Apelacje złożyły obie strony. Obrońca chciał uniewinnienia jego klienta od zarzutów związanych z napadem na placówkę w Pieckach i zmiany kwalifikacji prawnej dotyczącej przestępstwa w Rozogach, co wpłynęłoby na obniżenie kary. Prokuratura wnioskowała o osiem lat i dwa miesiące więzienia jako karę łączną za oba przestępstwa. Chciała również po 5 tys. zł zadośćuczynienia dla każdej z pracownic.

Komentarze: