Tarnowscy policjanci odnaleźli w jednym z mieszkań w Tarnowie ciało najprawdopodobniej 40-letniego mężczyzny. Teraz trwają ustalenia o czasie i przyczynie jego zgonu. Czynności wykonują policjanci pod nadzorem prokuratury.

W minionym tygodniu do Komisariatu Policji Tarnów-Centrum zgłosiła się kobieta i poinformowała o zaginięciu brata. W zawiadomieniu wskazała, że nie ma z nim kontaktu od kilkunastu miesięcy. Brat ma mieszkać samotnie w bloku na jednym z osiedli w Tarnowie. Informację o zaginięciu otrzymali dzielnicowi, którzy sprawdzili mieszkanie oraz pytali mieszkańców o sąsiada. Wszystko wskazywało na to, że mężczyzna nie był widziany od dłuższego czasu. Sąsiedzi określili nawet, że może to być przełom 2019 i 2020 roku. Kolejnym krokiem było sprawdzenie, czy jest możliwość bezinwazyjnego wejścia do mieszkania. Okazało się, że okno jest uchylone. Na pomoc przyszli strażacy, którzy weszli do środka i otworzyli drzwi. W mieszkaniu niestety ujawniono ciało mężczyzny, które było w mocno posuniętym stanie wysuszenia (zmumifikowane) i nienadające się do identyfikacji. W mieszkaniu były też dokumenty na nazwisko osoby, której policjanci poszukiwali jako zaginionego.

W związku z tym na miejscu pojawili się policjanci grupy dochodzeniowo-śledczej i prokurator. Wstępnie wykluczone zostały działania osób trzecich, a ciało zostało zabezpieczone do dalszych badań przez lekarza biegłego. Przed śledczymi teraz zadanie ustalenie czasu i przyczyny zgonu oraz tożsamości odnalezionych zwłok za pomocą kodu DNA. Ponadto w postępowaniu zostaną wyjaśnione wątpliwości związane z tak długim okresem od śmierci do odnalezienia ciała mieszkańca Tarnowa, które wstępnie zostało określone na kilkanaście miesięcy.

Komentarze: