Policjanci pracowali nad rozbiciem zorganizowanej grupy przestępczej kilka miesięcy. Kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy tym razem przerwali proceder kupowania skradzionej wcześniej parafiny. Straty sięgają nie mniej niż 1,5 mln złotych.
Wiele tygodni gromadzenia dowodów, analizy zebranych informacji i wyciągania wniosków, które ostatecznie potwierdziły uzyskane informacje. Policjanci zatrzymali pięciu mężczyzn. Wszyscy usłyszeli zarzut i zostali aresztowani na dwa miesiące.
Jak ustalili kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, mężczyźni pracujący na stanowisku kierowca – magazynier w jednej z firm produkujących parafinę, niestety nie byli uczciwi. Wywożąc towar firmowym autem sprzedawali go paserowi. Najczęściej, były to każdorazowo 3 tony skradzionej parafiny, ale też pochodne parafiny, jak wosk czy granulat. Kierowcy – magazynierzy najprawdopodobniej poznali się z 41-letnim paserem wcześniej, ponieważ wszyscy mieszkali w okolicach Gniewkowa.
41-latek z kolei dostarczał towar do Włocławka, do firmy produkującej m.in. znicze. Tam, w trakcie przeszukań policjanci zabezpieczyli ponad 28 ton parafiny, którą przedstawiciele firmy spod Gniewkowa rozpoznali jako swoją własność. Tym sposobem, właściciel odzyskał mienie wartości niemalże 300 tysięcy złotych. Parafina wróciła do jej właściciela w powiecie inowrocławskim.
Wykonując czynności w tej sprawie, policjanci natrafili u 41-latka spod Gniewkowa na „dziuplę samochodową”. Na jego posesji zabezpieczyli ponad 100 różnych części samochodowych od audi, bmw, mercedesa i maserati. Jak wynika ze wstępnej oceny, niektóre z nich pochodziły z aut kradzionych na terenie Niemiec i innych krajów UE.
Ostatecznie zatrzymano pięciu mężczyzn: trzech magazynierów – kierowców: 30-latka, 37 i 49-latka oraz paserów – 41 latka i 45-latka. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej dokonującej kradzieży i paserstwa mienia znacznej wartości, czyniąc sobie z przestępstwa stałe źródło dochodu. Materiał dowodowy wskazuje, że grupa działała przynajmniej od kwietnia tego roku, a straty firmy spod Gniewkowa szacowane są na kwotę nie mniejszą niż 1,5 mln złotych.
Śledztwo w tej sprawie nadzoruje prokurator z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, który skierował do sądu wniosek o aresztowanie wszystkich podejrzanych.
Trwa gromadzenie dowodów. Policjanci pracują nad ustaleniem kolejnych osób powiązanych z tym procederem. Nie można wykluczyć kolejnych zatrzymań.