Policjanci z bielskiej drogówki zatrzymali 26-latka, który kierując osobowym nissanem, wjechał „pod prąd” na drogę ekspresową i zderzył się czołowo z TIR-em. Miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Ponieważ był agresywny, konieczne było przewiezienie go do szpitala w policyjnej eskorcie. Grożą mu 2 lata więzienia, wysoka grzywna i długoletni zakaz prowadzenia pojazdów.
W środę, 10.02.2021 r., tuż po godzinie 9:00, na drodze S-52 w Bielsku-Białej, na wysokości zjazdu na Mazańcowice doszło do bardzo groźnego zdarzenia drogowego. Kierujący osobowym nissanem wjechał „pod prąd” na ekspresówkę i zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo ciągnikiem siodłowym wraz z naczepą. 26-letni mieszkaniec powiatu bielskiego kierujący osobówką doznał obrażeń głowy. Mężczyzna był kompletnie pijany, badanie policyjnym alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Po zbadaniu go przez medyków okazało się, że konieczna jest dalsza diagnostyka w szpitalu. Ponieważ był agresywny, policjanci asystowali załodze karetki w drodze na szpitalne badania. Droga z Cieszyna w kierunku Katowic była nieprzejezdna przez około 2 godziny. Objazdy wyznaczono przez parking centrum handlowego.
O losie 26-latka zdecyduje niebawem prokurator. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym grożą ma nawet 2 lata za kratami, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.