Polacy polecieli do Meksyku w poszukiwaniu pracy. Wyprawa skończyła się tragicznie. Na miejscu nie czekał na nich pracodawca, lecz bandyci, którzy pozbawili 20-latków narządów. Jeden z mężczyzn nie żyje, drugi jest w śpiączce. 

Mężczyźni mieli około 20 lat. Wiadomo, że ktoś z Polski załatwił im pracę w Meksyku, gdzie polecieli w połowie lutego. Nie wiadomo dokładnie, gdzie mieli pracować, ani czym dokładnie się zajmować, trwa śledztwo.

Mężczyznom wycięto organy, ale nie podano konkretnie które. Nie wiadomo, kto to zrobił, ani co stało się z narządami. O sprawie wie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które potwierdza nie tylko, że trwa śledztwo w tej sprawie, ale także to, że poszkodowanych jest więcej.

– Sprawa, o którą pan pyta, jest znana polskiej służbie konsularnej i dotyczy trzech obywateli polskich. Ambasada RP w Meksyku po uzyskaniu informacji o zdarzeniu niezwłocznie podjęła stosowne działania. Konsul RP jest w stałym kontakcie z członkami rodzin poszkodowanych, pracodawcą oraz miejscową prokuraturą, która bada okoliczności sprawy – poinformowało dziennikarzy Onet.pl Biuro Rzecznika Prasowego MSZ.

 

(źródło: onet.pl)

Komentarze: