Policjanci Wydziału do walki z Korupcją Komendy Stołecznej Policji pozyskali informacje, że 38-letnia prawniczka świadcząca usługi w spółkach energetycznych, powołując się na wpływy u funkcjonariusza wysokiego szczebla, złożyła przedsiębiorcy posiadającemu udziały w firmach energetycznych propozycję zakończenia postępowań rzekomo prowadzonych przeciwko niemu przez służby CBA, CBŚP, a także MSWiA. Według niej mężczyzna miał zostać w najbliższym czasie zatrzymany przez wspomniane służby jako członek zorganizowanej grupy przestępczej i tymczasowo aresztowany.
W trakcie prowadzonego postępowania stołeczni policjanci ustalili, że 38-latka współpracowała z firmami, w których przedsiębiorca posiadał udziały.
Kobieta w trakcie dwóch spotkań z przedsiębiorcą poinformowała go, że w zamian za pozytywne załatwienie zakończenia rzekomych postępowań prowadzonych przeciwko niemu, będzie musiał wręczyć jej 800 tysięcy złotych w dwóch transzach, po 500 tysięcy i 300 tysięcy złotych. Jednocześnie prawniczka dodała, że będzie on musiał zbyć swoje udziały w jednej ze spółek energetycznych, której to działalność miała być przedmiotem zainteresowania służb, co miało go uwolnić od domniemanych problemów z prawem. Kobieta wskazała również przedsiębiorcy dzień i miejsce, kiedy miałby jej przekazać pieniądze.
W związku z tym, że przedsiębiorca był przekonany, że nie naruszył prawa, o propozycji poinformował prokuraturę i złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Prokuratura Okręgowa Warszawa – Praga, która wszczęła śledztwo w tej sprawie, powierzyła je do prowadzenia Wydziałowi do walki z Korupcją Komendy Stołecznej Policji. Policjanci przeprowadzili działania operacyjne i nie potwierdzili udziału przedsiębiorcy w jakiejkolwiek grupie przestępczej. Przeprowadzili również realizację, podczas której 38-letnia prawniczka została zatrzymana na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa w trakcie przyjmowania korzyści majątkowej w wysokości 500 tysięcy złotych od przedsiębiorcy.
W Prokuraturze Okręgowej Warszawa – Praga 38-latka usłyszała zarzut powoływania się na wpływy i usiłowania oszustwa w stosunku do mienia o znacznej wartości. Grozi jej kara do 10 lat pozbawienia wolności. Kobieta została decyzją sądu aresztowana na 2 miesiące. Policjanci zatrzymali też mężczyznę działającego z prawniczką. W prokuraturze usłyszał on taki sam zarzut. Sąd tymczasowo aresztował go na 3 miesiące.