Prokuratura Okręgowa w Warszawie zapowiada apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu, który w czwartek 25 lutego skazał Arkadiusza Ł. „Hoss” na 6,5 roku więzienia za oszustwa metoda „na wnuczka”. To połowa kary, której oczekiwał oskarżyciel.

„Sąd Okręgowy w Poznaniu wyrokiem z dnia 25 lutego 2021 r. uznał Arkadiusza Ł. za winnego zarzucanych mu w akcie oskarżenia czynów oszustwa dokonywanych tzw. metodą na wnuczka, za co wymierzył ww. karę łączną 6,5 roku pozbawienia wolności. Oskarżyciel publiczny domagał się 13 lat pozbawienia wolności” – przekazała PAP Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która oskarżała „Hossa”.

Prokuratura, analizując stopień winy oskarżonego, fakt, że z popełniania oszustw na szkodę osób starszych uczynił sobie stałe źródło dochodu oraz biorąc pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynów i rozmiar wyrządzonych szkód uznała, że Arkadiusz Ł. powinien ponieść surową karę. „W ocenie prokuratury wymierzona oskarżonemu kara jest rażąco łagodna, a jako taka nie spełni stawianych jej celów, w szczególności zapobiegawczych oraz wychowawczych” – przekazała Skrzyniarz.

Prokuratura złoży wniosek o uzasadnienie wyroku Sądu I instancji, a następnie wywiedzie apelację co do orzeczonej kary.

Arkadiusz Ł. ps. Hoss oskarżony był przez prokuraturę o szereg oszustw i prób oszustwa dokonanych od maja 2013 r. do kwietnia 2014 r. Hoss miał w ramach zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Warszawie, Szwajcarii i Niemczech, wyłudzić pieniądze oraz biżuterię o łącznej wartości ok. 2 mln zł. Arkadiusz Ł. miał wprowadzać swoich rozmówców w błąd, podając się za ich bliskich znajomych lub członków rodzin. Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił przed sądem składania wyjaśnień.

Obrona „Hossa” domagała się uniewinnienia oskarżonego z uwagi m.in. na wątpliwości co do legalności podsłuchów, które stanowią główny materiał dowodowy w sprawie.

25 lutego Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał Arkadiusza Ł. na karę 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i nakazał oskarżonemu także naprawienie szkód.

Sędzia Katarzyna Obst podkreśliła w uzasadnieniu, że w ocenie sądu zgromadzony materiał dowodowy „zezwalał na uznanie tego, że oskarżony Arkadiusz Ł. rzeczywiście jest winnym wszystkich zarzucanych mu czynów”.

Sędzia przypomniała, że o ile sam fakt treści zeznań pokrzywdzonych nie był przez żadną ze stron negowany, to już kwestionowany był dowód w postaci kontroli operacyjnej. Jak wskazała jednak, „dowody z tych kontroli mogą być w ocenie sądu przez sąd polski wykorzystywane, i stanowiły podstawę dla uznania, że co do każdego z tych zdarzeń przestępczych, ten materiał dowodowy jest materiałem trafnym i winien być przez sąd możliwym dla oceny” – tłumaczyła.

Sędzia zaznaczyła, że „błędy formalne nie stanowią o niemożności uzyskania dowodów. Uzasadniając wymiar kary wskazała ponadto, że nie można pominąć także faktu, że” Hoss” ma zarzut działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej.

Arkadiusz Ł. nie był obecny w sądzie w trakcie odczytywania wyroku. Jego obrońca adw. Paweł Głuchowski także zapowiedział złożenie apelacji.

Wydane w czwartek orzeczenie to już kolejny wyrok wobec Arkadiusza Ł. za zarzucane mu dokonywanie oszustw tzw. metodą „na wnuczka”. W 2019 r. poznański sąd okręgowy skazał Arkadiusza Ł. na karę 7 lat więzienia. W listopadzie 2020 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu wymierzył Arkadiuszowi Ł. karę 6 lat więzienia. Uniewinnił go od dokonania dwóch czynów oszustwa, wskazując na brak wystarczających dowodów. Ten wyrok jest już prawomocny.

W pierwszym procesie na ławie oskarżonych Hoss zasiadł razem ze swoim bratem Adamem P., który odpowiadał z wolnej stopy. Sąd pierwszej instancji skazał Adama P. na karę 6 lat pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny w Poznaniu wymierzył mu karę 5 lat pozbawienia wolności, także uniewinniając go od dokonania dwóch czynów.

Komentarze: