W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności przepisów dotyczących aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. W wielu miastach w Polsce protestujący wyszli na ulicę. W Warszawie manifestujący próbowali dostać się przed dom Jarosława Kaczyńskiego, do którego dostęp zablokowała policja. Doszło do przepychanek. Funkcjonariusze użyli gazu.
Aborcja, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodna z Konstytucją – orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny. Decyzja TK wywołała falę oburzenia.
Protest początkowo odbywał się przed TK, a następnie manifestujący przeszli przed siedzibę PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Uczestnicy marszu rozwiesili tam transparent, który został umieszczony na przodzie pochodu. Doszło do niewielkich przepychanek z policją, która mimo tego, że manifestacja jest nielegalna, nie interweniowała.
Protestujący przed północą dotarli na Żoliborz w okolicę domu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, gdzie zgromadziła się policja, blokując im drogę. Tłum stał przy ulicy Modrzejewskiej i skandował m.in. „wychodź śmiało, jest nas mało” oraz „będziesz siedział”.
W pewnym momencie doszło do przepychanek z policją – funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego, a protestujący rzucali kamieniami, które leżały przy torowisku tramwajowym.