Walentyna K. (†20 l.) została znaleziona martwa we własnej sypialni. Jej chłopak kilka dni ukrywał śmierć dziewczyny i spał z jej zwłokami. Mówił współlokatorom, że ukochana jest chora, dlatego nie wychodzi z pokoju. Zaniepokoił ich dopiero zapach rozkładającego się ciała…
Para przyjechała do Anglii w marcu 2018 roku z Piły (wielkopolskie). Mieszkali razem w Leicester. On pracował, a ona chciała podszkolić swój angielski. Tragedia wydarzyła się pod koniec maja, podczas gdy w Anglii panowały nieznośne upały. Zdaniem koronera, Walentyna zmarła 20 maja, ale jej chłopak nikomu o tym nie powiedział.
19-latek przykrył zwłoki ukochanej. Współlokatorom, z którymi para wynajmowała mieszkanie powiedział, że dziewczyna jest chora i dlatego nie wychodzi z pokoju. Dopiero wyczuwalny zapach rozkładającego się ciała zaniepokoił młodych ludzi mieszkających z nimi pod jednym dachem. Weszli do pokoju Karola i Walentyny – 20-latka leżała na podłodze, twarzą do ziemi. Przykryta była śpiworem.
Śledczy ustalili, że Walentyna cierpiała na wadę serce, a wcześniej przeszła przez trzy poważne operacje kardiologiczne. Ostatecznie nie stwierdzono jednoznacznie przyczyny jej zgonu. W toku śledztwa wyszło na jaw, że Karol spał ze zwłokami swojej dziewczyny przez kilka dni.
Sąd w Leicester skazał go na cztery tygodnie pozbawienia wolności w zawieszeniu na sześć miesięcy za to, że nie zrobił nic, aby zapewnić kobiecie godny pochówek.