W nocy z poniedziałku na wtorek policyjny radiowóz uderzył w drzewo w miejscowości Dawidy Bankowe w pobliżu Piaseczna. W samochodzie oprócz funkcjonariuszy były dwie nastolatki. Policja wszczęła wewnętrzne postępowanie w tej sprawie. Jak i dlaczego dwie nastoletnie dziewczyny znalazły się na pokładzie radiowozu?

Poicja w nocy otrzymała zawiadomienie o pożarze. Na miejsce udali się funkcjonariusze z Pruszkowa, którzy stwierdzili, że to nie pożar, a jedynie ognisko. Wracając, zabrali ze sobą do radiowozu dwie nastolatki.

W miejscowości Dawidy Bankowe policjant stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Gdy na miejscu pojawiła się karetka pogotowia, nastolatek już tam nie było.

— Okazało się, że znajomi sami zawieźli je wcześniej na pogotowie — poinformowała rzeczniczka pruszkowskiej policji Karolina Kańka. Uczestnicy zdarzenia odnieśli niegroźne obrażenia.

Nie wiadomo, dlaczego funkcjonariusze zabrali ze sobą nastolatki. — Trwają czynności wyjaśniające, co osoby postronne robiły w radiowozie i czynności wyjaśniające dokładne okoliczności wypadku. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi — odpowiedziała rzeczniczka.

Komentarze: