55-latek przez 23 lata gwałcił i molestował swoją córkę. Został skazany na 14 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.
Proces ze względu na charakter sprawy odbywał się przy drzwiach zamkniętych.
Koszmar dziewczyny zaczął się w 1993 roku, gdy była jeszcze dzieckiem. Wtedy ojciec zaczął molestować ją seksualnie. W poczuciu bezkarności posuwał się coraz dalej, aż do gwałtów.
– Dziewczynka nie miała nawet 10 lat, gdy to się zaczęło. Ojciec nadużywał w stosunku do niej zależności wynikającej z relacji ojciec- córka i wielokrotnie dopuszczał się zabronionych zachowań o charakterze seksualnym, w tym zgwałcenia – mówi prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
55-latek gwałcił córkę nawet, gdy już była pełnoletnia. Koszmar trwał aż do 2016 roku. W 2019 roku ofiara powiadomiła o przeżywanym latami dramacie organa ścigania.
– 55-latek został zatrzymany w czerwcu 2019 roku i tymczasowo aresztowany. Prowadzone przez nas śledztwo potwierdziło zeznania ofiary. Jego efektem był akt oskarżenia skierowany przeciwko mężczyźnie do sądu. Postawiono mu zarzut doprowadzenia przemocą oraz groźbą bezprawną swojej córki, w tym jako małoletniej poniżej lat 15, do obcowania płciowego oraz dopuszczenia się wobec niej szeregu innych czynności seksualnych – mówi prokurator A. Dubiel.
Po zbadaniu sprawy Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uznał 55-latka za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów i wymierzył mu karę 14 lat pozbawienia wolności. Sąd ponadto orzekł wobec oskarżonego także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej córki na odległość nie mniejszą niż 50 metrów przez okres 12 lat. Zasądził także od oskarżonego dla niej 100 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Wyrok nie jest prawomocny. Strony mogą się od niego odwołać.