Mikolaj Kiemblowski / Reporter

Dzisiaj w Sądzie Najwyższym ważyły się losy sędziego Igora Tuleyi. Jest on skonfliktowany z rządzącymi i z częścią środowiska sędziowskiego. 

Protest związany jest z posiedzeniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która ma rozpoznać wniosek prokuratury o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie warszawskiego sędziego Igora Tuleyi do prokuratury. Śledczy chcą go przesłuchać i postawić mu zarzuty ujawnienia informacji z postępowania. Posiedzenie w tej sprawie ma rozpocząć się o godz. 12., będzie je prowadził sędzia Adam Roch. Posiedzenie będzie niejawne.

Wniosek w tej sprawie został skierowany do SN w połowie marca. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że w związku z tym, iż sędzia Tuleya po raz trzeci – mimo prawnego obowiązku – nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpił do Izby Dyscyplinarnej o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie.

Sędzia Tuleya konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Podkreśla, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej SN jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę.

W listopadzie ub.r. na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu. Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania.

Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.

Podczas demonstracji w obronie sędziego Igora Tulei, policja zatrzymała aktywistkę Babcię Kasię. W ekspresowym tempie doprowadzono ją przed sąd. Postawiono jej zarzuty naruszenia nietykalności oraz znieważenia funkcjonariusza.

Ok. godz. 19.30 sędzia ogłosiła przerwę w rozprawie do 27 kwietnia 2021. Jednocześnie, jak informuje OKO.press, sędzia nakazała „niezwłocznie zwolnić” Babcię Kasię.

– Sąd postanowił nie stosować wobec oskarżonej środków zapobiegawczych, albowiem nie zachodzą żadne przesłanki mogące wskazywać na próby podejmowania działań zmierzających do destabilizacji zaplanowanych czynności procesowych – portal zacytował słowa sędzi.

Komentarze: