Policjant będzie mógł już zgodnie z prawem wystawić mandat w wysokości 500 zł za brak maseczki w miejscach publicznych. Nie będzie już można liczyć na to, że sąd uchyli mandat.
„Do niedawna podstawa prawna obowiązku noszenia maseczki była wadliwa, ale od 2 grudnia jest to uregulowane poprawnie” – przypomina Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia.
W maju ubiegłego roku Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zwrócił uwagę premierowi, że wprowadzony przez rząd obowiązek zakrywania ust i nosa nie ma oparcia w przepisach ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Zgodnie z ustawą, taki obowiązek można było nałożyć tylko na osoby chore i podejrzane o zachorowanie. Nie na wszystkich obywateli.
W związku z tym wiele osób nie przyjmowało mandatu za brak maseczki i odwoływało się do sądów administracyjnych. Teraz obowiązek ochraniania nosa i ust wynika już z ustawy.
„Powszechny nakaz zakrywania nosa i ust został bowiem wprowadzony początkowo z przekroczeniem granic upoważnienia ustawowego. Naprawiając ten błąd, Sejm uchwalił 28 października 2020 r. ustawę o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. W art. 15 pkt 2 lit. c tej ustawy wprowadzono zmianę w art. 46b ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, polegającą na dodaniu do art. 46b punktu 13. Teraz prawidłową, legalną podstawą prawną obowiązku noszenia maseczek jest rozporządzenie Rady Ministrów z 19 marca 2021 r.” – przypominają sędziowie.
Maseczek nie trzeba nosić w domu, w lesie, parku i na plaży, we własnym aucie, czy podczas egzaminów. Za brak maseczki policja może wystawić mandat w wysokości 500 zł.