Pod koniec stycznia rozpoczął się proces w sprawie zlecenia oblania kwasem kobiety w 2014 roku. 75-latka zmarła w szpitalu. Na ławie oskarżonych zasiadły trzy osoby, które – zdaniem prokuratury – były zleceniodawcą, wykonawcą oraz kierowcą.

W trakcie śledztwa wyszły na jaw szczegóły tej sprawy. Pani Anna nie była celem ataku – zginęła, bo bandyci po prostu się pomylili – tak naprawdę dostali zlecenie, by zaatakować jej sąsiadkę.

Zbrodnia z zemsty

Horror rozegrał się 24 marca 2014 roku. Motywem zbrodni była zemsta. Według śledczych Maciej M. (53 l.) zlecił zabójstwo swojej sąsiadki Magdaleny G., która miała zeznawać przeciwko niemu w sądzie. Zlecenia miał podjąć się Piotr G. (43 l.), który był na jednodniowej przepustce z więzienia. Na miejsce zbrodni przywiózł go Adam J. (53 l.). O wyznaczonej porze Piotr G. zaczaił się przy windzie i chlusnął kwasem w twarz wysiadającej kobiecie. Nie wiedział, że oblał niewłaściwą osobę.

Doszło do przerażającej pomyłki. Magdalena G., która miała być celem zemsty, od kilku tygodni o określonej porze wyprowadzała psa pani Anny, bo ta miała złamaną rękę. Tego feralnego dnia starsza pani postanowiła sama pójść z psem na spacer…

Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy. Twierdzą, że zostali pomówieni przez byłą partnerkę Adama J. – Karolinę K. To jej zeznania doprowadziły do ich zatrzymania. Maciej M. konsekwentnie odmawia wyjaśnień. Pozostali dwaj będą przesłuchiwani przed sądem w przyszłym tygodniu.

Łapówka za wyjście z aresztu

Sprawa zabójstwa z warszawskiej Pragi rozpoznawana jest w Płocku ze względu na podejrzenia, które ciążą na prokuratorze z Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ, prowadzącym to śledztwo latach 2014-2019 . Niedługo po tym jak policja w lutym 2019 roku zatrzymała sprawców, prokurator Andrzej Z. wypuścił Adama J. z aresztu za poręczeniem w wysokości 100 tysięcy złotych. Wkrótce sprawa została mu odebrana i przekazana do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, czyli poza praski okręg. W międzyczasie, w Wydziale Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej trwało postępowanie dotyczące przyjmowania przez Andrzeja Z. korzyści majątkowych, a także utrudniania prowadzonego przez niego śledztwa. Zarzuty, jakie usłyszał prokurator, dotyczą m.in. przyjęcia 1 mln złotych łapówki od Adama J. i jego żony Joanny P.-J. znanej z programu „Królowe Życia”.

Obecnie prokurator Andrzej Z. ma uchylony immunitet, a Sąd Najwyższy wydał zgodę na pociągnięcie go do odpowiedzialności za korupcję. Z. jest tymczasowo aresztowany. Do aresztu wrócił także Adam J., zatrzymano również jego żonę Joannę P.-J., która zdaniem PK miała składać korupcyjne propozycje prokuratorowi.

Andrzej Z. będzie świadkiem w procesie toczącym się przez Sądem Okręgowym w Płocku. Adam J. odmówił przed sądem odpowiedzi na pytania dotyczące prokuratora Z. oraz swojej żony Joanny P.-J.

Komentarze: