Od czwartku policja poszukiwała 13-letniej podopiecznej domu dziecka w Pacółtowie, która uciekła z placówki. W piątek rano przypadkowy przechodzień dokonał makabrycznego odkrycia. Natknął się na ciało dziewczyny, które leżało w strumyku w Kurzętniku (woj. warmińsko-mazurskie).

W piątek rano zakończyły się poszukiwania 13-latki, która dzień wcześniej uciekła z domu dziecka w Pacółtowie.

– 8 stycznia oficer dyżurny nowomiejskiej policji otrzymał zgłoszenie o znalezieniu ciała młodej dziewczyny w miejscowości Kurzętnik. Na wskazane przez niego miejsce natychmiast pojechali policjanci – poinformował oficjalnie st. asp. Bartłomiej Smarz, oficer prasowy KPP w Nowym Mieście Lubawskim.

Na miejscu pojawił się także prokurator oraz służby medyczne, które potwierdziły zgon nastolatki.

Jeszcze w piątek ruszyło śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności śmierci dziewczyny. Do tej pory wykluczono udział osób trzecich. To oznacza, że najprawdopodobniej doszło do potwornego wypadku.

– Ciało 13-latki znajdowało się w strumyku. Podczas oględzin nie znaleziono śladów działania osób trzecich. Sekcja zwłok, która może dać odpowiedź na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną śmierci dziewczyny, została zaplanowana na wtorek. – podał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu Sławomir Karmowski.

13-latka, której zwłoki odkryto w piątek, była podopieczną domu dziecka w Pacółtowie. Do tej pory nie ustalono, dlaczego dzień wcześniej z niego uciekła.

Pacółtowo jest oddalone od Kurzętnika o ok. 6 km. Natomiast dziewczyna była widziana w placówce w czwartek między godziną 15 a 16. Kiedy w domu dziecka zorientowano się, że nastolatka zniknęła, wszczęto jej poszukiwania. Zadzwoniono też na policję.

We wtorek okaże się, czy 13-latka odebrała sobie życie, czy zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku.

 

(źródło: fakt.pl)

Komentarze: