W piątek wieczorem przy ul. Marii Rodziewiczówny w Warszawie 17-letni chłopak wypadł z czwartego piętra. Na miejsce zostało wezwane pogotowie i policja. Niestety lekarz stwierdził zgon chłopaka. Na razie nie wiadomo jak doszło do tego tragicznego wypadku. Sprawą zajmuje się prokuratura.

Wieczorem w wynajmowanym na doby mieszkaniu przy ul. Marii Rodziewiczówny odbywała się impreza zakrapiana alkoholem. Brało w niej udział kilkanaście osób. W pewnym momencie z 4. piętra wypadł 17-letni chłopiec. Ciało uderzyło z potworną siłą o ziemię, a po trawniku polała się krew. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe i policję. Służby na miejscu były po kilku minutach.

– Policjanci o godz. 22.23 dostaliśmy informację, że przy bloku na Pradze-Południe leży młody mężczyzna. Udali się pod wskazany adres. Na miejscu było już pogotowie ratunkowe. Ustalili, że wypadł z 4 piętra. Niestety pomimo reanimacji nie udało się go uratować – informuje Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji. Lekarz stwierdził jego zgon.

Na miejscu tragedii pojawił się prokurator, który prowadził czynności. Zatrzymanych zostało aż 12 osób. Co się stało w mieszkaniu podczas imprezy? Wyjaśni to prokuratorskie śledztwo. Na razie mówi się o nieszczęśliwym wypadku.

Komentarze: