Do tej makabrycznej zbrodni doszło w 2015 r. w Zgorzelcu. Kilka dni temu Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wydał wyrok za zabójstwo dwóch osób w kasynie. Mateusz K. oblał benzyną dwie osoby i je podpalił. Mężczyźni umarli w strasznych męczarniach. Na razie jednak Mateusz K. do więzienia nie trafi, bo miejsce jego pobytu nie jest znane.

25 lat więzienia dla Mateusza K. za podwójne zabójstwo z 2015 roku. Taki wyrok wydał Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Sprawa dotyczy zbrodni, do jakiej doszło 13 kwietnia 2015 roku w Zgorzelcu na terenie jednego z kasyn gier. Piotr G. i Mateusz K. oblali dwóch znajdujących się w nim mężczyzn benzyną i podpalili ich, doprowadzając do ich śmierci.

Ustalenia Prokuratury wskazywały, że mężczyźni wspólnie przyjechali na miejsce zdarzenia. Mateusz K. miał przy sobie kanister z benzyną, który przekazał drugiemu sprawcy, a ten po wylaniu jego zawartości na pokrzywdzonych podpalił ciecz.

Jedna zbrodnia, dwa procesy

Piotr G. został prawomocnie skazany za zabójstwo dwóch osób ze szczególnym okrucieństwem na karę dożywotniego pozbawienia wolności. O współudział w zbrodni prokuratura oskarżyła również Mateusza K., wobec którego postępowanie toczyło się odrębnie.

„Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze uznał jednak, że czyn Mateusza K. nie stanowił zabójstwa, a jedynie groźby w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, za co wymierzył mu karę dwóch lat pozbawienia wolności” – czytamy w komunikacie jeleniogórskiej prokuratury, która złożyła odwołanie od tej decyzji.

W apelacji Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze domagała się uznania Mateusza K. winnym udziału w zbrodni zabójstwa i wymierzenia mu kary dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu przychylił się do tego wniosku. 11 marca 2020 roku skazał Mateusza K. na karę 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny. Aktualne miejsce pobytu Mateusza K. nie jest jednak znane. Prawdopodobnie przebywa zagranicą.

(www.se.pl)

Komentarze: