Mateusz K., oskarżony o gwałt na dziewięciolatce, stanął przed sądem. Mężczyzna przyznał się do jednego z zarzucanych mu czynów, czyli do gwałtu na dziewięcioletniej dziewczynce. Wciąż utrzymuje jednak, że nie chciał jej zabić.

Dzisiaj (18.03) rozpoczął się proces 25-letniego Mateusza K., któremu grozi dożywocie Chodzi o sprawę brutalnego gwałtu, do którego doszło 19. maja w jednym z mieszkań przy ulicy Małopolskiej w Gorzowie (osiedle Zawarcie). Przypomnijmy: mężczyzna najpierw zakneblował, zgwałcił, a później zamknął w wersalce dziewięcioletnią dziewczynkę. Udało się ją uratować dosłownie w ostatniej chwili. Dziewczynkę znalazła policja zawiadomiona przez starszego brata dziewięciolatki, który od rana nie mógł jej znaleźć i podejrzewał, że dzieje się coś złego.

Mateusz K. złożył już zeznania przed sądem. Ciążą na nim dwa zarzuty: gwałtu oraz usiłowania zabójstwa. Mężczyzna przyznaje się tylko do pierwszego czynu, wciąż utrzymuje, że nie chciał zabić dziewczynki.

Była to na razie pierwsza rozprawa, zaplanowano jeszcze trzy podczas których przesłuchiwani będą świadkowie. Rozprawy odbędą się 7. kwietnia oraz 12. i 13. maja. Decyzją sądu treść wyjaśnień w sprawie nie zostaje podana do publicznej wiadomości.

Komentarze: