Policjanci stołecznego wydziału do walki z przestępczością samochodową przy współpracy Straży Granicznej, Laboratorium Kryminalistycznego KSP oraz Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji odzyskali zdemontowane części ze skradzionych pojazdów. Do sprawy zostało zatrzymanych dwóch braci, którzy kilka dni wcześniej usłyszeli zarzuty za paserstwo nissana. Teraz grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Operacyjne ustalenia funkcjonariuszy stołecznej samochodówki zaprowadziły ich do miejscowości w powiecie wołomińskim. Zaledwie kilka dni wcześniej policjanci zatrzymali tam czterech mężczyzn, którzy usłyszeli zarzuty za paserstwo nissana. Jednak policjanci nie uwierzyli, że zatrzymani zaprzestaną swojego przestępczego procederu, jak się okazało i tym razem się nie mylili.

Funkcjonariusze udali się na działki, gdzie na jednej z nich zastali dwóch 31-latków. Następnie dokonali przeszukania terenu, gdzie ujawnili zdemontowane części od pojazdów m.in. silniki samochodowe, skrzynie biegów, liczniki, tablice rejestracyjne oraz elementy karoserii. Jak się okazało części te należały do uprzednio skradzionych pojazdów takich jak toyota, lexus, nissan i ford.

W tym samym czasie policjanci dokonali przeszukania działek w innej miejscowości również należących do braci, tam ujawnili kolejne silniki samochodowe, skrzynie biegów, radia oraz elementy karoserii.

Policjanci zatrzymali 31-latków, a na miejsce przybyła grupa dochodzeniowo-śledcza, która zabezpieczyła ujawnione rzeczy.

Mężczyźni zostali osadzeni w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych w Komendzie Stołecznej Policji. Przypomnijmy, że za paserstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.

Komentarze: