Pracownicy sortowni śmieci w Płońsku tuż przed świętami Bożego Narodzenia w 2019 roku dokonali przerażającego odkrycia. W jednym z kontenerów znaleźli martwego noworodka. Śledczy wiedzą, w jaki sposób zamordowano Mateuszka, znają też DNA jego matki. Niestety pomimo tak wielu informacji, śledztwo zostało umorzone.
Prokuratura Rejonowa w Płońsku po ponad roku umorzyła śledztwo z powodu niewykrycia sprawców. Niewykluczone jednak, że zostanie ono wznowiony, gdy tylko pojawią się nowe okoliczności.
Zwłoki noworodka w sortowni śmieci
Zawiniętego w folię aluminiową noworodka znaleziono 16 grudnia 2019 roku w sortowni śmieci w Płońsku. W toku śledztwa ustalono, że chłopiec żył tylko około pół godziny po urodzeniu. Biegli są przekonani, że urodził się żywy i zdrowy.
Trafił do sortowni w jednym z 15 kontenerów przywiezionych z Płońska. Jego matka wzięła tabletki wywołujące poronienie, ale nie to było przyczyną śmierci chłopczyka. Mały Mateuszek zmarł w wyniku obrażeń głowy, do kontenera został wrzucony, gdy już nie żył.
To było zabójstwo
Do zabójstwa doszło prawdopodobnie 15 lub 16 grudnia. Podczas śledztwa udało się ustalić DNA jego matki. Jednocześnie trwały zakrojone na szeroką skalę poszukiwania kobiet, które w tamtym czasie były w ciąży.
Ponieważ lek, który zażyła matka jest wydawany tylko na receptę, przesłuchano również kobiety, którym został przepisany. Przeprowadzono też porównawcze badania genetyczne. Niestety nie odnaleziono matki noworodka.
Służby nadal szukają matki
Pomimo umorzenia śledztwa, policja nadal szuka matki dziecka. Komenda Powiatowa Policji w Płońsku, gwarantując anonimowość, apeluje do osób mających wiedzę na ten temat o przekazanie informacji, dzwoniąc na numer alarmowy 997 lub 112 bądź bezpośrednio do dyżurnego komendy w Płońsku na numer 23 662 15 00 lub 23 662 15 50, mailowo (kppplonsk@ra.policja.gov.pl), albo bezpośrednio do płońskiej prokuratury.
(fakt.pl)