W środę, 9 czerwca w miejscowości Tury (woj. Wielkopolskie), w trakcie pobytu na pastwisku, z nieznanej przyczyny padło stado dorosłych koni. Powód nagłej śmierci zwierząt wyjaśni śledztwo policji. W badania włączą się również naukowcy z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego z Wrocławia.

Konie, które przebywały na pastwisku, padły w nieznanych okolicznościach. Stado miało dostęp do wody i jak twierdzi Radosław Namyślak, powiatowy inspektor weterynarii, to właśnie woda mogła być przyczyną śmierci zwierząt.

„Po dojeździe zabezpieczono miejsce zdarzenia i przeprowadzono rozpoznanie, w wyniku którego ustalono, że na pastwisku leży 15 sztuk dorosłych koni, większa część z nich była martwa a pozostała część była w stanie agonalnym. Na miejscu, jeszcze przed przybyciem straży, swoje działania prowadziła już służba weterynarii. Działania straży polegały na pomocy lekarzowi oraz przetransportowywaniu koni w miejsca zacienione” – pisze na Facebooku OSP w Trzęśniewie.

– Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, większość zwierząt była już martwa, a pozostała część znajdowała się w stanie agonii. Widok był straszny, nie umieliśmy już tym zwierzętom pomóc – opowiadali strażacy.

Zdaniem Radosława Namyślaka, zwierzęta nie mogły zostać porażone prądem z elektrycznego pastucha. Najprawdopodobniej przyczyną tylu zgonów jest zatruta woda. Przez pastwisko przebiega rów melioracyjny. Być może stojąca w nim woda była skażona – mówi portalowi Radosław Namyślak.

Sprawę będą badać śledczy z Komendy Powiatowej Policji w Kole. Wyniki ich badań wykażą, czy to wskutek zatrutej wody padło tyle koni.

Komentarze: