W marcu zginął 81-latek. Wstępne ustalenia wskazywały, że to nieszczęśliwy wypadek. Opinia biegłych rzuciła jednak nowe światło na całą sprawę. Śledczy ustalili szczegółowo przebieg zdarzenia oraz podejrzanego o dokonanie zbrodni. Okazał się nim 68-letni mieszkaniec Czartajewa. Mężczyzna w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku usłyszał już zarzut zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego pozbawiania wolności.
W połowie marca wracający z prac polowych sąsiad ujawnił leżące w kompleksie leśnym zwłoki mieszkańca Czartajewa. Obok znalezionych zwłok leżała piła spalinowa. Wszystko wskazywało na nieszczęśliwy wypadek podczas prowadzonej wycinki. Dopiero opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej rzuciła nowe światło na całą sprawę. Wtedy zajęli się nią śledczy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku oraz Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Mundurowi ustalili, że to zdarzenie było najprawdopodobniej wynikiem sąsiedzkich nieporozumień. Ustalenia śledczych pozwoliły szczegółowo odtworzyć przebieg tej zbrodni oraz wskazać osobę podejrzaną o dokonanie tego czynu. Policjanci ustalili, że 81-letni mieszkaniec Czartajewa poszedł ścinać drzewa rosnące na swojej działce. Widząc to sąsiad, z którym od dawna był skonfliktowany, poszedł chwile później za nim. To właśnie w miejscu wycinki drzew rozegrały się dramatyczne sceny. Zaatakowany przez młodszego o 13 lat sąsiada senior w wyniku odniesionych obrażeń zmarł. 68-letniego mieszkańca Czartajewa podejrzanego o zabójstwo, policjanci zatrzymali w ubiegłym tygodniu. Mężczyzna w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku usłyszał zarzut zabójstwa, za które grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Mieszkaniec Czartajewa nie przyznał się do zarzucanego czynu, opisał jednak całe zajście ze swoim udziałem.