Zdjęcie ilustracyjne

W wypadku na drodze krajowej nr 88 w Gliwicach zginął wybitny onkolog prof. Leszek Miszczyk. Przez wiele lat związany był z Centrum Onkologii w Gliwicach, przez krótki czas kierował tym ośrodkiem.

Do dwóch poważnych wypadków doszło we wtorek na drodze krajowej nr 88 w Gliwicach, w jednym z nich zginął motocyklista, w drugim ranna została kobieta i kilkuletnie dziecko.

Oba wydarzyły się w odległości ok. 800 metrów.

Pod wiaduktem na wysokości ul. Tarnogórskiej doszło do zderzenia toyoty z motocyklem. Motocyklista zmarł w wyniku doznanych obrażeń. Teraz okazuje się, że był nim wybitny onkolog prof. Leszek Miszczyk. Informację tę potwierdziła rzeczniczka gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego Maja Marklowska-Tomar.

Jak podkreślają przedstawiciele śląskiego środowiska medycznego, prof. Miszczyk był nie tylko wybitnym specjalistą, ale lekarzem bardzo cenionym i lubianym przez pacjentów.

Przez lata był w gliwickim ośrodku kierownikiem Zakładu Radioterapii – największej i najnowocześniejszej tego typu jednostki w Polsce i jednej z największych w Europie. W 2016 r. przez kilka miesięcy pełnił obowiązki dyrektora, a wcześniej był wicedyrektorem gliwickiego centrum onkologii.

W 2009 r. w Zakładzie Radioterapii kierowanym przez prof. Miszczyka rozpoczęto stosowanie w radioterapii raka stercza znaczników z czystego złota najwyższej próby, wszczepianych pacjentom przed rozpoczęciem naświetlań. Znaczniki pozwalają zwiększyć precyzję naświetlań, a tym samym ograniczyć ostre i późne odczyny popromienne. Dzięki ich zastosowaniu zmniejszyła się liczba powikłań. Była to pierwsza placówka w Polsce, która rozpoczęła stosowanie tej metody.

Źródło: RMF24

Komentarze: