Łódzki sąd zdecydował, że 57-latek najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami. Mężczyzna, który przed polskim wymiarem sprawiedliwości ukrywał się w Rosji, podejrzany jest o zabójstwo i zgwałcenie, w 1995 roku, 22-letniej studentki prawa.
– Sąd uwzględnił wniosek prokuratury śródmiejskiej o tymczasowe aresztowanie, wydanego przez Rosję 57-latka, podejrzanego o zabójstwo i zgwałcenie w 1995 roku 22-letniej studentki. Mężczyzna aresztowany został do 4 maja – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Mirosławowi Ż. grozi kara więzienia od 12 lat do dożywocia.
Do zbrodni doszło 18 czerwca 1995 roku w jednym z akademików na łódzkim osiedlu studenckim „Lumumbowo”.
Z ustaleń śledczych wynika, że w dniu zdarzenia odbywała się tam dyskoteka, w której uczestniczyła m.in. 22-letnia studentka III roku prawa Uniwersytetu łódzkiego oraz 31-letni wówczas Mirosław Ż., pracownik ochrony klubu studenckiego „Medyk” mieszczącego się na tym osiedlu.
Impreza przeniosła się do akademika. Do zabójstwa na tle seksualnym doszło w jednym z pokoi.
Według prokuratury, wyniki oględzin i przeprowadzonej sekcji zwłok nie pozostawiły wątpliwości co do tego, że kobieta została w bardzo brutalny sposób zamordowana i stała się ofiarą przemocy seksualnej.
Na jej ciele stwierdzono liczne obrażenia, wygląd części z nich wskazywał na to, że próbowała się bronić.
Mężczyzna przestał utrzymywać jakiekolwiek kontakty ze swoją matką i znajomymi. Z ustaleń wynikało, że uciekł z Polski najprawdopodobniej zmieniając tożsamość i wygląd.
Wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Podczas prowadzonych czynności policjanci uzyskali szereg informacji o miejscu rzekomego ukrywania się poszukiwanego.
Początkowo tropy prowadziły do Niemiec, później do Grecji. Ostatecznie ustalono, że przebywa on na terenie Rosji. 57-letni obecnie Mirosław Ż. został zatrzymany w sierpniu 2020 roku przez łódzkich policjantów w rosyjskim Iwanowie.
Prokuratura Generalna Rosji uwzględniła wniosek Ministerstwa Sprawiedliwości RP o ekstradycję. W środę (3 lutego) mężczyzna został przekazany do Polski, w czwartek został przesłuchany w prowadzącej śledztwo Prokuraturze Rejonowej Łódź–Śródmieście.
Nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień.