Rodzinny horror na Lubelszczyźnie. Trzyosobowa rodzina piła razem alkohol. Pomiędzy ojcem i synem wywiązała się kłótnia, w efekcie której 31-latek dwukrotnie dźgnął ojca nożem, zabijając go. Matka i syn próbowali usunąć ślady zbrodni m.in. przebierając mężczyznę w świeże ubrania i myjąc mu głowę.

Miejscowość Kolonia Tarło (woj. lubelskie). W nocy z 16/17 sierpnia cała rodzina (matka, ojciec, syn) wspólnie pili alkohol. W pewnym momencie wywiązała się kłótnia pomiędzy ojcem a synem. W efekcie Kamil M. sięgnął po nóż i dwukrotnie dźgnął ojca w łopatkę i okolicę szyi, zabijając go. 

Pogotowie ratunkowe, zgłoszenie o zdarzeniu otrzymało dopiero rano. W międzyczasie matka i syn próbowali usunąć ślady zbrodni m.in. przebierając mężczyznę w świeże ubrania, myjąc mu głowę i sprzątając mieszkanie.

Początkowo, policjanci nie byli pewni co do udziału osób trzecich w śmierci 53-latka.
„Syn i żona twierdzili, że ten człowiek się przewrócił, prawdopodobnie w nocy i uderzył o piec” – opisał kom. Andrzej Fijołek z lubelskiej policji.

Joanna M. przebywa na wolności, ale zastosowano wobec niej dozór policyjny. Za zacieranie śladów, grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności. Kamil M. (31 l.) trafił na 3 miesiące do aresztu. Za zabójstwo ojca grozi mu dożywocie.

Według nieoficjalnych ustaleń, 53-latek nie traktował dobrze swej rodziny, a syn wielokrotnie groził mu śmiercią.

Peryskop

 

(wprost.pl)

Komentarze: