Facebook/Fundacja Mam Pomysł

Policjanci zatrzymali 59-letnią Teresę M., sołtys wsi Wirki na Dolnym Śląsku, która ciągnęła swojego psa na haku za samochodem. Zwierzę ma liczne krwawe rany na ciele, obecnie jest pod opieką weterynarzy. Sprawą zajęła się prokuratura.

Jak podaje portal swidnica.naszemiasto.pl, sołtys wsi Wirki w województwie dolnośląskim została zatrzymana przez policję po tym, jak jadąc autem między Wirkami i Wirami, ciągnęła za pojazdem psa, przywiązanego łańcuchem do haka holowniczego. Funkcjonariuszy o tym zdarzeniu zaalarmowali świadkowie.

Wkrótce potem policjanci zatrzymali kobietę. Jak tłumaczyła pani sołtys, gdy pies uciekł, pojechała go szukać, a po znalezieniu przyczepiła zerwany łańcuch do haka holowniczego. Kobieta twierdziła, że na początku nic złego się nie działo, bo pies biegł za samochodem.

Tymczasem cały poobijany i zakrwawiony pies z otwartymi ranami trafił do kliniki weterynaryjnej. Prokuratura wszczęła dziś postępowanie w sprawie znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.

– Nie postawiliśmy jeszcze kobiecie zarzutów, bo badamy, czy takich zdarzeń mogło być więcej oraz, czy nie doszło do zaniedbań w związku z posiadaniem tego psa – mówi prok. Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.

W tej kwestii prokuratura czeka na opinię weterynarza. Prawdopodobnie dzisiaj kobiecie zostaną przedstawione zarzuty znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi do pięciu lat więzienia.

Taki sam zarzut ciąży na Waldemarze B., byłym senatorze PiS. On również ciągnął psa za samochodem, tłumaczył się tak samo, jak M. Tamta historia zakończyła się tragicznie. W wyniku odniesionych obrażeń zwierzę zmarło, a jego truchło policjanci znaleziono na posesji byłego senatora.

Komentarze: